MIESIĄC MIODOWY
-O mój Boże!-krzyknęłam i zeskoczyłam z konia. Michał nie reagował na nic. Wezwałam pogotowie. Przyjechali 10 min po moim telefonie. Zabrali go do szpitala. Było podejrzenie o wstrząs mózgu, ale na szczęście nic się nie stało. Po chwili przyjechał wujek. Siedział ze mną i czekał, aż Michał się obudzi. W końcu Michał zaczął reagować.
-Michał? Wszystko dobrze? Jak się czujesz?
<Michał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz