niedziela, 9 listopada 2014

Od Emily

MIESIĄC MIODOWY

Zaczęłam płakać.Powoli resztki nadziei zaczęły zaczęły znikać. Mijały dni... tygodnie... dzieci nadal nie było. Zaczęłam się bać. Starałam się żyć normalnie, ale nie dałam rady. W końcu zadzwoniła policja.
-Halo?
-Dzień dobry, pani Stiller?
-Tak, słucham?-zapytałam zaniepokojona.
-Czy ma pani przy sobie jakiś bliskich?
-Tak, mój mąż jest w domu, a coś się stało.
-Przykro mi o tym mówić, ale... ale znaleziono ciała pańskich dzieci.
-Co?!-krzyknęłam. Michał znalazł się przy mnie.
-Co się dzieje?-zaczął pytać.
-Nasze dzieci... nie żyją.-szlochałam.
<Michał?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy