Strony

sobota, 15 listopada 2014

Od Jessicy

Przetarłam oczy.
-Przepraszam, za wcześnie Cię oceniłam. Nie powinnam.-powiedziałam przytulając Sam. Podeszłam do ich rodziców.-Bardzo dziękuję za pieska, jest śliczny.-uśmiechnęłam się.-Ale, proszę już nie robić takich niespodzianek. Oczywiście wiem, że chcieli państwo dobrze, ale wszystko co chciałam mam właśnie tutaj. I jestem szczęśliwa, nawet bez mojej "rodziny".-powiedziałam.
-Ale, kochanie, daj nam szansę!
-Dawałam, nawet sama wam ją podsuwałam pod nos, ale wy mi jej nie daliście. I to nie jeden raz! Mam tego dość, jesteście okropnymi, samolubnymi, zapatrzonymi w siebie... wyrodnymi materialistami! Nie umiecie dawać szans, a chcecie je dostawać! Zależy wam tylko na pieniądzach! Na niczym więcej! Ani na rodzinie, ani na waszych dzieciach! Na niczym! I myś...-zaczęłam ale nie zdążyłam dokończyć.
-Zamknij się w końcu gó*niaro!-krzyknął mój ojciec i uderzył mnie w twarz tak mocno, że upadłam na ziemię.
<Sam?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz