<3
Zaśmiałam się. Rosal pojechała do domu po jakiś 30 minutach, a my zostaliśmy sami, nie licząc całego stada koni. Położyliśmy się na kanapie która znajdowała się w jednym z pokoi gospodarczych. Fabian zaczął mnie całować.
-Co ty kombinujesz? Nie mogliśmy wrócić do domu?-zapytałam, ale on tylko zamknął mi usta kolejnym pocałunkiem.
-Ciii...-wyszeptał do ucha, a potem podniósł mnie za ręce i zaczął gdzieś ciągnąć. Zaczęłam się śmiać. Zakrył mi oczy. Poczułam wiatr na twarzy, a pod stopami trawę. Wyszliśmy na dwór.
-Co ty wyrabiasz?-zaśmiałam się jeszcze raz. Tym razem Fabian odpowiedział, chociaż nie do końca odpowiedział na moje pytanie:
<Fabian??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz