Strony

sobota, 15 listopada 2014

Od Jessicy

Przytuliłam ją mocno. Rodzice Sam zostali, natomiast po moich nie było nawet śladu. Do czasu. Podeszłam do lustra. Na policzku widniał wielki siniak. Sam stanęła w drzwiach. Popatrzyła na mnie zatroskana.
-Wiem, wyglądam strasznie. Ale to już nie pierwszy raz.-powiedziałam.-Mam swoje sposoby.-dodałam pochmurnie. Wzięłam coś ciepłego i przyłożyłam do siniaka. Po ok. 30 min. wzięłam trochę lodu i szybko zmieniłam okład. Nałożyłam podkład.
-Jutro będzie już lepiej.-pocieszyłam ją.
<Sam?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz