sobota, 19 marca 2016

Od Ari CD Cara

MUSI BYĆ IDEALNIE

- Hmmm...- zamyśliłam się na chwilę po czym odpowiedziałam- Jedźmy dalej, w razie czego wrócimy
Przez kilka minut jechałyśmy szybkim kłusem, oglądając zachód słońca. Nagle zaczęło się ściemniać. Konie szarpały za wodze, jakby chciały jak najszybciej wrócić do domu. Siedziałam sztywno w siodle, bardzo udzielał mi się niepokój koni. Widać, że Cara chciała rozluźnić trochę atmosferę, ponieważ powiedziała:
- To może trochę galopu?
Chciałam powiedzieć: '' Nie, tylko NIE to...'', lecz powstrzymałam się.
-''Aria myśl o jednorożcach, tylko o jednorożcach''- próbowałam się rozweselić w myślach.
Westchnęłam tylko.
- Dobra Cara, tylko TROCHĘ galopu...
Dziewczyna rozpędziła konia do galopu, po czym wjechała na niezaznaczoną ścieżkę. Nie była wydeptana ani nie zaznaczona. Po kilku minutach pościgu jak najgłośniej krzyknęłam:
- STOP! Cara! Stop!
Płynnie przeszła do kłusa, a z kłusa do stępa.
- O co chodzi?
- Cara, my...my się- nie umiałam wydukać zdania- My się zgubiłyśmy...
Nagle zaczął padać zimny deszcz....

(Cara? Przepraszam, że musiałaś długo czekać)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy