środa, 18 listopada 2015

Od Rosal

NISSY

 Weszłam do stajni i podeszłam do Rosalett. Pogłaskałam kobyłkę po łbie. Zaraz zorientowałam się, że w stajni jest ktoś jeszcze. Moim oczom ukazała się nie brzydka długowłosa dziewczyna.
 -Cześć Brigitte -zawołałam do niej.
 -Cześć -dziewczyna uśmiechnęła się do mnie.
 -Zamierzasz jeździć? -spytałam.
 -Ymm. Może, a proponujesz coś?
 -Ja wsiąde na Rosalett a ty na kogo byś chciała?
 -Nissy -stwierdziła kończąc serię pytań.
Razem wyszykowałyśmy konie rozmawiając o jakiś bzdurach. Wytłumaczyłam jej jak polega ''obsługa'' Nissy i wsiadłyśmy w siodła.
 -Zastanawiałaś się może nad tym żeby zakupić własnego konia? -zapytałam z czystej ciekawości.
 -Sama nie wiem -odparła poprawiając się w siodle.
 -Mi osobiście podoba się Czersi z licytacji - powiedziałam.
Po stępie czas na kłus. Postanowiłam na początek przyjrzeć się jak Brig radzi sobie z Nissy, która jest trudną klaczą. Często działa tak jak ona chce i nie łatwo ustępuje. Jednak bardzo lubi towarzystwo człowieka, dlatego uważana jest za stajennego Miśka. Już za drugą łydką Nissy zerwała się do ochoczego kłusu. Brigitte nadała jej odpowiednią prędkość a ja dołączyłam do dziewczyn na Rosi, którą bardzo lubiłam. Do tej pory myślę jak ktoś mógł porzucić tak wspaniałą klacz.
 -Wiesz Brigit, że nie kupiłam tej klaczy -zaczęłam mówić do dziewczyny- ktoś kiedyś porzucił 2 konie, Flikę i Rosi. Policja nigdy nie znalazła właścicieli a stajnia Nimfy przejęła konie.
 -Nie wiedziałam -uśmiechnęła się do mnie.
 -A tobie, który koń z licytacji się najbardziej podoba? -zapytałam jej.

<Brigitte?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy