środa, 29 lipca 2015

Od Fabiana

PAN

 -Taa -chwyciłem za wodzę Sfila i poprowadziłem go do wyjścia. Lili wzięła Dumę i podążyła za mną.
 -Może nie na halę ale plac -stwierdziła Lil.
 -Pewnie -zasmiałem się - Żebyśmy potem zmokli.
 -Jak się boisz deszczu to zostań -wyprzedziła mnie i poszła przodem.
Westchnąłem tylko i poszedłem za nią.
 Minęło 10 minut stępu. Niebo naszło ciemnymi chmurami i zawiało chłodem.
 -To co skoki w hali? -uśmiechnąłem się wiedząc, że miałem rację.

<Lil?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy