-Jess. - usiadłem przy niej.
W tedy Sam poszła do innego pokoju.
-Jess, co to są w ogóle za myśli, że Cię nie kocham. Kocham Cię z całego serca. - Przytuliłem ją i pocałowałem. Trochę się odsunęła i zapytała:
-To znaczy, że cały czas mnie kochasz?
-Kocham! I to najbardziej jak można! - Złapałem ją za kolana i ukląkłem przy niej.
-Chcesz zostać ze mną na zawsze? - otworzyłem pudełeczko z takim pierścionkiem:
<Jess??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz