SPOTKANIE
Popatrzyłam na niego trochę zaskoczona tą propozycją.Uśmiechnęłam się do niego. Odwróciłam głowę patrząc przed siebie. Chyba nie miałam żadnych zajęć na weekend.
-Dobry pomysł. W ten weekend?
-Ehe.-przytaknął, energicznie kiwając głową.
-Raczej nic nie robię, więc super. To jak, ruszamy galopem?- zapytałam, wyjeżdżając na trakt. Po dwóch godzinach wróciliśmy do stajni. Ściągnęłam siodło i ogłowie. Nałożyłam szybko kantar i zaprowadziłam klacz na myjkę. Umyłam ją szybko i wytarłam ręcznikiem. Właśnie przywiązywałam ją przed boksem gdy przyszedł Michał.
-Pomóc ci w czymś?
-Mógłbyś podać mi glinkę chłodzącą?-zapytałam. Wzięłam ją od niego i posmarowałam jej nogi. Po pół godzinie stałam i patrzyłam jak chłopak kończy oporządzać konia.
-To ile mam dać pieniędzy?
-Słucham?
-Za domek, ile mam dać pieniędzy?-zaśmiałam się
<Michał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz