SPOTKANIE
-Skarbek to domek mojego brata. Ja za wszystko zapłacę. - powiedziałem.
-Nie, nie będę cały czas z twoich pieniędzy żyła. - powiedziała stanowczo.
-No już dobrze 50 złotych. - przytuliłem Emi.
Szliśmy drogom do domu Emily, żeby wszystko ustalić.
Kampi też z mami szedł. Nagle samochód jechał w naszą stronę szybko odskoczyłem z Emi do rowu.
Byłem przerażony dobrze, że odepchnąłem Emily.
-Emi gdzie Kampi ?? - zapytałem przerażony.
-Kampi!! Kampi!! - wołaliśmy
Byliśmy w połowie drogi a tam... Kampi idzie spacerkiem w naszą stronę.
Byliśmy pod domem Emily.
Emily??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz