GDYBYM TO WIEDZIAŁA
Bezzwłocznie wyciągnęłam telefon. Zadzwoniłam na 112. Po czym rzuciłam komórkę. Podeszłam do niej. Wzdychała.
-N...i...a -wydukała.
Zaraz przyjechał pogotowie.
-Stan stabilny!! -wołali.
-Coś jej jest?! -biegłam za nimi.
-Nie wiemy! Stan stabilny podejrzane złamane żebro!
-A.. -zatkało mnie.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz