Przebudziłam się dopiero wtedy, kiedy Fabian pocałował mnie. Właśnie się podnosił, kiedy złapałam go za koszulkę i przyciągnęłam jeszcze raz do siebie. Byłam zbyt zmęczona żeby zrobić cokolwiek. Po prostu przytuliłam się do niego, a on jeszcze raz pocałował mnie w czoło.
Obudziłam się rano w objęciach mojego ukochanego. Spędzając z nim tyle czasu, wiedziałam i czułam, że liczą się tylko chwile. Po co je więc marnować. Wstałam powoli z łóżka, tak by go nie obudzić. Zrobiłam mu szybkie śniadanie i zaniosłam do łóżka. Gdy się obudził popatrzył na mnie z lekkim uśmiechem. Popatrzyłam na niego wesołymi oczami, po czym przywitałam się. Pocałował mnie w policzek i przytulił. Kochałam go , a on mnie. Mam nadzieję że tak będzie jak najdłużej. Wstałam i ubrałam się. Koło 10 pojechaliśmy do stajni.
-To co, może masz ochotę pojechać ze mną w teren??
<Fabian??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz