NIEMOŻLIWE!
Od paru tygodni nie rozmawiałam z Sam. Miałam drobne problemy, prywatne jak i na uczelni. Pomyślałam że zadzwonię do niej po uczelni, ale skończyło się na tym że zajęcie skończyłam wcześniej. Źle się czuła i cały czas było mi niedobrze. Bałam się że to może być to najgorsze... ale to niemożliwe! Nie to na pewno nie to!
-Hej kochanie, wcześniej wróciłaś?-usłyszałam za sobą głos Lucasa.
-Tak, źle się dziś szuję. Pewnie zatrucie, albo coś.-powiedziałam.
-Aha...-popatrzył na mnie trochę podejrzliwie.-Musze iść, wracam za max. 4 godziny.
-A gdzie jedziesz?
-Pomagam w remoncie domu kolegi.-powiedział żegnając się pocałunkiem w policzek. Wstałam, ale w tym samym momencie żołądek odmówił posłuszeństwa i zamiast pójść po coś do jedzenia, pobiegłam szybko do łazienki. Usłyszałam dzwonek telefon.
-Jess ktoś do Ciebie!-krzyknęła Chris.
-Już biegnę!-krzyknęłam wypluwając pastę do zębów.
-Halo?-powiedziałam do słuchawki.
-Hej, tu Sam! Co tam u Ciebie!?
-Cześć! A nawet w miarę...-wybełkotałam, i nagle całe moje ciało wstrząsnął strach. Sam musiała to zauważyć.
-Co się dzieje?-zapytała troskliwie.
-Nie, nic... po prostu trochę źle się czuję...
-Na pewno tylko tyle?
-Ja... po prostu trochę się boję...
-Ale czego?! Powiedz wreszcie!-krzyknęła do słuchawki a ja wzięłam głęboki oddech wbijając wzrok w ścianę.
-Że... że jestem w ciąży...
<Sam??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz