sobota, 27 grudnia 2014

Od Jassona

TATUAŻ

-Nie martw się.-powiedziałem  z trudem łapiąc powietrzę i dotykając się w lewy bok z którego ból promieniował na całe ciało. Podniosłem rękę. Była cała zakrwawiona.
-Co Ci jest?!-zapytała przestraszona Mill.
-Dźgnął mnie nożem.-powiedziałem. Jęknąłem z bólu i osunąłem się na ziemię.-Musimy zadzwonić policję.-powiedziałem, a potem zacząłem kaszleć krwią. Cholera. Przebił płuco.
-O mój Boże.-zaszlochała Milly i klęknęła obok mnie. Wyciągnęła telefon i zadzwoniła pod 112. Po chwili przyjechały dwa radiowozy i karetka. Zaczęli mnie badać, a Mill składała zeznania. Rzeczywiście miałem przebite płuco i musieli jak najszybciej zawieźć mnie do szpitala, ale Milly nie pozwolili wsiąść razem z nami. Jedyne co usłyszałem to to, że u napastnika stwierdzono zgon od uderzenia w głowę. Potem zemdlałem. Obudziłem się dopiero na... sali operacyjnej! Ale tylko na chwilę, ponieważ wzmocnili narkozę. Potem obudziłem się na oddziale intensywnej terapii. Milly trzymała mnie za rękę. Próbowałem wstać, ale coś mnie trzymało. Nie czułem ciała.
-Mill... co się... co się dzieje?-zapytałem z trudem wymawiając kolejne słowa.
<Milly??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy