TATUAŻ
Zdjąłem z niej koszulkę. Nie broniła się. Obudziliśmy się rano na podłodze, przykryci kocem. Spojrzałem na dziewczynę. Była taka piękna... pogłaskałem ją palcem po policzku. Obudziła się i przeciągnęła. Zaśmiałem się.
-Co jest?-zapytała uśmiechając się delikatnie.
-Nic, po prostu myślę, jak bardzo Cię kocham...-powiedziałem kładąc ją na sobie i całując.
<Milly??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz