LOS ANGELES
-Przecież cię kocham ,nie liczy się wygląd tylko charakter.- Powiedziałem patrząc na nią.
Po robieniu tatuaży, zamówiłem taxi i pojechaliśmy do parku. Było tam cudowna atmosfera, a na dodatek padał śnieg.
-Kochasz mnie?- Powiedziała Sam.
-Kochanie wiesz że cię kocham i chciałbym być z tobą...
Właśnie w tej chwili była cisza, pomyślałem że to ten czas aby jej to powiedzieć żeby tego dłużej nie ukrywać.
Wziąłem ją za rękę i uklęknąłem i się zapytałem wyjmując pierścionek:
-Wyjdziesz za mnie?
(Sam??)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz