LOS ANGELES
-Widzisz.
-Co?
-No wygląda to pysznie, ale ja nie przepadam za chińszczyzną.
-Aha.
-Ale nie bądź smutny.
-Nie będę.
-To rozepnij mi bluzkę.
-Ok.
Miałam na sobie to:
Gdy rozpiął zobaczył:
-O tym tatuażu nie wiedziałem.
-No to teraz wież.
Przebrałam się o tak:
-Oj skarbie jesteś trochę za wysoki. - zaśmiałam się.
-No co ja poradzę.
Zaczęliśmy się śmiać.
-Oj tam oj tam. Nic takiego wysokiego. - zaśmiał się.
<Sebastian??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz