KOCHAM ICH
Siedziałam rano oglądając telewizję. Nic ciekawego. Vidi przyszła do dzieciaków, które z resztą troszkę już podrosły <3. Z Filiphem nie najlepiej nam się układa ... (gdyby więcej pisał :?) Postanowiłam zorganizować nocny teren! Taki tylko dla odważnych!
( każdy może się do niego zgłosić i opowiedzieć jak tam było z jego perspektywy, dodać różne akcje. Pierwsze opowiadanie będzie od Ros opowiadające z grubsza jak tam było. Zgłoszenia do dnia 26.01.15r. ) Poszłam do boksu Nimfy. Pogładziłam ją i pomiziałam tu i tam. Od tyłu nadeszła Sam.
-Hej.
-A...! -odskoczyłam -O masakra! Cześć...
-Widziałam ogłoszenie o rajdzie. Konie się zamawia?
-To znaczy tak chyba, że jedziesz na swoim to wiesz jak wolisz -uśmiechnęłam się.
-A ty na kim jedziesz?
-Biorę Masze jest odważna i nie sprawi mi kłopotów jak pojedzie pierwsza. A ty wiesz kogo chcesz i czy wg to jedziesz>??
<Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz