środa, 26 sierpnia 2015

Od Fabiana

ZNOWU ZMIANY...

 Wszedłem zatroskany do domu. Z tych wszystkich emocji Eveline uciekła z płaczem. Bardzo mi na niej zależało i nie miałem zamiaru zostawić jej samej a już szczególnie po długiej rozłące. Poszedłem do sypialni.
 -Evelin -spojrzałem na dziewczynę leżącą na łóżku. Nie reagowała. -Co z tobą skarbie?
 -Ze mną! -oburzyła się, wstała i krzyknęła mi w twarz.
 -Jesteś strasznie nerwowa, ja tęskniłem za tobą a ty po kilku słowach rzuciłaś się do ucieczki -nie byłem niczego pewny może chodziło jej o to, że powiedziałem ''To tylko 2 miesiące'' w sumie mogło to ją urazić. Strasznie czułem się z tą myślą.
 -Wiedziałam, że masz inną! -jej oczy pokryła tafla łez.
Popatrzyłem na nią. Tak bardzo było mi jej szkoda. Chciałem ją przytulić, ale odepchnęła mnie. Byłem zdezorientowany nie wiedziałem co powiedzieć. To było kłamstwo, kochałem tylko ją.
 -Nigdy bym cię nie oszukał -stwierdziłem -Evelin jeśli coś zrobiłem źle to zacznijmy od nowa, ale możesz być pewna, że nigdy bym ci już tego nie zrobił.
Popatrzyła na ziemię. Leżał tam mój telefon, był roztrzaskany.
 -A ten telefon?! -nie mogła się powstrzymać miałem wrażenie, że zaraz rzuci czymś o ziemię.
 -Co z nim? -nie rozumiałem sytuacji. Nie byłem pewny o co w nim było. Był roztrzaskany. Mogła coś dwuznacznie zrozumieć. Byłem strasznie wściekły na siebie prze ze mnie moja Evelin była w opłakanym stanie.
 -Ta dziewczyna dzwoniła! -wykrztusiła z siebie z trudem.
 -Dziewczyna o czym ty mówisz!? Tłumaczę ci, że jesteś tą jedyną. Evelin zrozum mnie! -nie wiedziałem jak udowodnić, jej że kocham ją nad życie! Miałem odczucie jakby ktoś wbijał mi nóż prosto w serce...

<Evelin?>

Od Jess

IT'S BEEN A LONG DAY, WITHOUT YOU MY FRIEND

Rozszerzyłam oczy ze zdziwienia, a moje usta pozostały otwarte. Łzy zaczęły napływać same do moich oczu. Przetarłam je ręką i zaczęłam kiwać głową.
-Tak.. tak!-krzyknęłam i rzuciłam się w jego ramiona.
-Jest piękny. Dziękuję.-powiedziałam i pocałowałam go.-Przepraszam, przepraszam za wszystko. Kocham Cię najbardziej na świecie.-powiedziałam głośno szlochając. Jestem taka głupia! Przepraszam...-wyszlochałam. W odpowiedzi poczułam mocny uścisk.
<Lucas?>

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Eveline

KOLEJNE ZMIANY...

Już długo nie było mnie w stajnia, dlatego postanowiłam że dzisiaj MUSZĘ ją odwiedzić. Od wakacji nie rozmawiałam z Fabianem... te wyjazdy i ogólnie. Ale co było to minęło i trzeba swoje błędy naprawić. Wsiadłam w nowe Lamborghini i ruszyłam ku mojemu celu. Na podjeździe stało kilka samochodów. Wśród nich zauważyłam starego, rozpadającego się Fiata Fabiana. Zaśmiałam się pod nosem i wysiadłam z samochody. Ruszyłam biegiem w kierunku stajni. Nie mogłam doczekać się aż zobaczę moje konie.. no i oczywiście Fabiana. Już na pierwszym zakręcie na kogoś wpadłam. Obydwoje upadliśmy z hukiem na ziemię. Poderwałam się na równe nogi nie patrząc nawet na kogo wbiegłam. Rozglądałam się dokoła.
-Sorki. Widziałeś może Fabiana?-zapytałam niewiele myśląc. W odpowiedzi usłyszałam delikatny śmiech.
-Co Cię tak...-nie dokończyłam bo w tym momencie spojrzałam w twarz tej osoby.-Fabian!-krzyknęłam i skoczyłam w jego ramiona. Zaczęłam go całować.
-Spokojnie, nie widzieliśmy się tylko 2 miesiące.-powiedział niewzruszony. Cofnęłam się do tyłu.
-Tylko 2 miesiące?-spytałam a w moich oczach pojawiły się łzy. Złości i smutku. Złości, bo na prawdę zaangażowałam się w nasz związek. Smutku, bo myślałam że on tak samo. Odwróciłam się na pięcie i wsiadłam do samochodu. Pojechałam do naszego wspólnego domu i położyłam się na łóżku. Po chwili wstałam i zaczęłam rozglądać się po sypialni. Jaka ja jestem głupia! Zawsze jest tak samo. Usłyszałam dzwonek telefonu. Telefonu Fabiana. Spojrzałam na wyświetlacz. Wiedziałam... wiedziałam że kręci z inną! Chwyciłam telefon. Odpowiedziałam w bardzo niemiły sposób na wysłanego SMS'a a następnie telefon poleciał bardzo ładną trajektorią lotu odbijając się od ściany i kominka. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam głośno płakać. Wiedziałam, znowu spieprzyłam całą sprawę. Usłyszałam kogoś w drzwiach.
<Fabian??>

sobota, 15 sierpnia 2015

Od Ivy

-Eskel ty moja kochana pierdoło! –białowłosa dziewczyna pogłaskała psa po głowie i wyciągnęła z jego pyska martwego lisa. –Więcej takich wypadów! –zaśmiała się, położyła rude stworzonko na siodło i wsiadła na grzbiet konia. Ruszyła sępem w stronę stajni.
Kiedy była na miejscu zsiadła z Zoltana.
-Zostań tutaj –popatrzyła na psa. Eskel usiadł grzecznie przy wejściu do stajni. Przerzuciła wodze przez łeb konia i prowadziła go w stronę boksu.
-Nic ci nie jest? –ktoś stal przed nią. Uniosła głowę lekko do góry i ujrzała czarnowłosego chłopaka.
-Co? Dlaczego tak sadzisz? –zaśmiała się.
-Masz krew na bluzie –zauważył. Dziewczyna popatrzyła na swoje ubranie. Miał racje. Zielona plamy były w niektórych miejscach zabarwione na czerwono.
-Ah. Spokojnie. To nie moja –zdjęła trofeum z siodła. –Należy do tego koleżki.


<Chętny czarnowłosy mężczyzna?>

czwartek, 13 sierpnia 2015

Nowy jeżdźec!

http://41.media.tumblr.com/450f02ce8d9b65ccc430a7e3a6b1db88/tumblr_n6rwernmnV1tw0tcko1_500.jpg
Imię: W dowodzie Ivy jednak wszyscy nazywają ją Gizmo.
Nazwisko: Blackflag
Wiek: 20 lat
Płeć: Kobieta
Rodzina: Rodzice mieszkają w innym mieście.
Charakter: Gizmo jest dziewczyną żywą i pełną energii. Wszędzie jej pełno. Uwielbia pakować się w kłopoty. Należy do ludzi śmiałych i otwartych. Chętnie poznaje nowe osoby. Najczęściej to ona wykonuje ten „pierwszy krok”. Ma dystans do siebie. Bardzo lubi przebywać w towarzystwie. Jest strachliwa i niezdarna. Jest myśliwym co oznacza, że nie boi się krwi. Lubi pomagać innym i nigdy nie oczekuje czegoś w zamian.
Ulubiony koń: Zoltan
Partner: Chętnie by kogoś poznała.
Potomstwo: Raczej nie. Nie lubi dzieci.
Historia rodziny: Od dziecka lubiła zwierzęta. Kiedy mieszkała z rodzicami uczyła się jeździć w stadninie znajdującej się blisko miasta. Kiedy przeprowadziła się do innej miejscowości, żeby móc zacząć studiować kupiła sobie własnego konia.
Kontakt: Gizmo
Pupil: Eskel

KOŃ
http://data2.whicdn.com/images/34420330/large.jpg
Imię: Zoltan
Wiek: 7 lat
Płeć: Ogier
Rasa: Pinto
Nr. Kompletu: 3
Charakter: Spokojny, dobrze ułożony ogier. Lubi czasami pokazać swoją gorszą stronę. Jest przyjaźnie nastawiony do wszystkich.
Historia: Został kupiony przez Ivy i trafił tutaj.
Specjalizacja: Głównie rekreacja. Ivy jeździ nim na polowania.
Status: --
Pochodzenie: Nieznane.

PIES
http://suburbanmencom.c.presscdn.com/wp-content/uploads/2015/07/rise-shine-20150720-11.jpg
Imię: Eskel
Wiek: 3 lata
Płeć: Pies
Rasa: Wyżeł Niemiecki
Charakter: Pies uwielbia swoją właścicielkę. Jest spokojny. Od szczeniaka był układany przez Ivy. Bardzo posłuszny.
Historia: Ivy kupiła go kiedy postanowiła zostać myśliwą.
Komendy i inne: Robi wszystko co każe mu właścicielka.
Status:~~~
Pochodzenie: Nieznane

czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Evelyn

Wstałam wcześnie rano. Szybko zebrałam się przed wszystkimi i 'wyleciałam' z sierocińca. Cóż, nie miałam jeszcze ukończonych osiemnastu lat, więc MUSIAŁAM tam zostać. Pobiegłam do stajni, by zająć się koniem. Wchodząc do stajni zauważyłam niewyobrażalny brud. Postanowiłam tam posprzątać. Po godzince skończyłam. Zajęłam się koniem i pojechałam na przejażdżkę. Odjechałyśmy z Naomi trochę dalej niż zwykle, na oddalone o parę kilometrów pola. Zatrzymałam się na łące. Ja upadłam na trawę i przyglądałam się wschodzącemu słońcu, a Naomi zaczęła pożywiać się. Gdy słońce wzeszło usiadłam i zaczęłam oglądać okolice. Trochę dalej, lecz nie zbyt daleko na wchód zauważyłam innego jeźdźca, najprawdopodobniej z tej samej stajni co ja. Jechał na pięknie umaszczonym ogierze. Najwidoczniej zauważył mnie, bo podjechał bliżej. Wstałam nerwowo i podeszłam bliżej mojej Naomi.
-Miśka, nie bój się - szepnęłam do niej delikatnie odwracając głowę.
Chłopak podjechał na odległość półtorej metra. Usiadłam na Naomi i odwróciłam się przodem do jego konia.
-Evelyn - uśmiechnęłam się sczesze w stronę chłopaka. - Znam ten scenariusz
Zaśmiałam się cicho.
-Twoje imię?


<Josh?>

sobota, 1 sierpnia 2015

Nowy Jeździec


Imię: Joshua (w skrócie Josh)
Nazwisko: Harvey
Wiek: 25 lat
Płeć: mężczyzna
Rodzina: rodzice Katherine i Nathan, starszy brat Eric, młodsza siostra Maya, młodszy brat Danny
Charakter: Joshua to nieprzewidywalny i zmienny jak pogoda chłopak. Na co dzień jednak jest spokojny, opanowany i uśmiechnięty. W stosunku do koni wrażliwy, cierpliwy i wyrozumiały. Nie da się go nabrać, nie jest naiwny. Nadzwyczaj mądry, bystry i przebiegły. Wytrwale dąży do celu. Ogólnie rzecz biorąc jego charakter to kopalnia tajemnic. Każdemu pokazuje inną twarz. Jaką pokaże tobie?
Ulubiony koń: Helios von Shulyer IV i Perfect Beauty V
Partner: szuka
Potomstwo: nie przepada zbytnio za małymi dziećmi
Historia rodziny: Wychowywany w dobrej rodzinie, której każdy mógłby mu jej pozazdrościć. Rodzice zawsze go wspierali.
Kontakt: Misza213
Pupil: -


Imię: Helios von Shulyer IV
Wiek: 6 lat
Płeć: ogier
Rasa: Marwari
Kompletu: nr. 3
Charakter: Spokojny, szybko się uczy. Jednak trudno zdobyć jego zaufanie. Nie da się dosiąść każdemu. Czasami jest narwany i nie chce się słuchać.
Historia: Został kupiony przez Josh'a gdy miał 2 lata.
Specjalizacja: Skoki przez przeszkody
Status: kryje
Pochodzenie: Hermiona von Shulyer III - matka, Azizami - ojciec


Imię: Perfect Beauty (pieszczotliwie Perfi)
Wiek: 5 lat
Płeć: klacz
Rasa: Haflinger
Kompletu: nr. 4
Charakter: W miarę spokojna i opanowana, szybko się uczy. Jest mądra i wie co może a co nie. Jednak jak każdy koń ma czasami gorszy dzień.
Historia: Została kupiona na urodziny Josh'a gdy miała rok.
Specjalizacja: Reining, specjalizacja western, ciągle się uczy.
Status: -
Pochodzenie: Pandora - matka, Louisano - ojciec


Obserwatorzy