poniedziałek, 2 czerwca 2014

Od Kamili

Weszłam do siodlarni i wzięłam ogłowie oraz siodło i czaprak. Podeszłam do wyczyszczonej już Fobii. Stała w boksie spokojna. Narzuciłam jej czaprak i założyłam siodło. Popatrzyła na mnie. Podeszłam do niej z ogłowiem i przerzuciłam wodze przez szyję konia. Nie miałam problemów z siodłaniem, więc postanowiłam że zamiast brać ją na lonżę aby przyzwyczaiła się do nowego miejsca od razu wsiądę na nią. Wjechałam na ujeżdżalnię. Spięłam klacz łydkami. Przyśpieszyła do szybkiego stępa. Zrobiłam kilka ósemek i wolt.
-Kłus!-powiedziałam z przyzwyczajenia i pogoniłam konia. Ruszyła zgrabnym kłusem. Skręciłam na ustawione wcześniej cavaletti. Przejechała przez nie bez problemu z wrodzoną dla holsztynów gracją. Teraz jako cel objęłam niewielką przeszkodę którą można było pokonać w kłusie. Wyrównałam chód Fobii. Widząc przeszkodę zerwała się do galopu i wybiła się na co najmniej trzy razy więcej niż sięgała przeszkoda. Wylądowała lekko na piasku. Siadłam głębiej w siodło i wczułam się w wybijany przez konia rytm. Na środku ujeżdżalni stała przeszkoda mniej-więcej sięgająca 1.30 m. Klacz po raz kolejny wybiła się wyżej niż od niej oczekiwałam dając mi znak że chce skakać. Akurat koło ujeżdżalni przechodziła Rosal.
-Rosal, mogłabyś ustawić mi 1.60 m?
-Jasne.-powiedziała i przeszła między szczeblami ogrodzenia ujeżdżalni. Podeszła do drąga ustawionego na 1.20 m i podwyższyła go. Stanęła obok niej i patrzyła jak Fobia radzi sobie z przeszkodą. Po skoku podniosła poprzeczkę na 1.70 m. Przez chwilę myślałam że strącić poprzeczkę, ale tego nie zrobiła i miała jeszcze spory margines.
-Niezła jest.-powiedziała. Odpowiedziałam jej uśmiechem. Po 20 minutach Fobia stała już w boksie. Podeszłam do komputera. Otworzyłam pocztę i sprawdziłam czy wujek mi odpisał. Jest. Otworzyłam pospiesznie plik.
"Masz tu zdjęcia ogierów które kryją. Na twoim miejscu pośpieszyłbym się, bo za niedługo nie będziesz miała miejsca na twoją klacz." przeczytałam w myślach. Przeleciałam wzrokiem po 3 zdjęciach siwego ogiera Furiata. Nie zrobiłam na mnie większego wrażenia więc spojrzałam na 3 kolejne przedstawiające karego Picassa. ~Serio? Zostawiłeś sobie najlepsze ogiery~ pomyślałam z uśmiechem. Wiedziałam że mój wujek zna się na hodowli, ale nie chciał robić sonie ani konkurencji, ani marnować najlepszych ogierów.
"Żeby nie było że wysłałem Ci tylko słabe. Tutaj masz ogiera Lasko. Krył już kilka moich klaczy, a jego źrebaki są bardzo obiecujące". Przeczytałam. Rzeczywiście. Na zdjęciach widniał ciemnogniady, umięśniony i dobrze zbudowany ogier.









Podskoczyłam na równe nogi. Musiałam już tylko zapytać się Rosel czy mogę ją pokryć. W końcu to jej stajnia. Stała nachylona przy Frisbby.
-Cześć.
-Cześć, chciałabym się zapytać czy mogę pokryć Fobię? W końcu to twoja stajnia i ja wynajmuję boks, więc rozumiesz...
<Rosal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy