wtorek, 17 czerwca 2014

Od Rosal

Minęło trochę czasu z dziewczynami zaczęłyśmy trochę uczyć Rosalet. Jednak żadna z nas nie chciała podejść do Fliki. W sumie to miałam z nią dobre stosunki, ale ona potrzebuje trochę czasu. Od czasu do czasu przyjeżdża do nas policja by zobaczyć co z końmi. Właściciel chyba na dobre je porzucił. Kiedy pewnego razu szczotkowałam Flike zobaczyłam na jej ciele małe rany. Natychmiast wezwałam gliny! Sprawę skierowali do sądu. Teraz czekam na rozstrzygnięcie. Jeśli sędzia stwierdzi, że koń wcześniej był krzywdzony stwierdzi mi pełne prawa do obu koni. Teraz czekamy na rozprawę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy