Szłam właśnie do domu po nauce jazdy. Nauczałam dwie początkujące dziewczyny. Nie byłam aż tak bardzo zmęczona. Jednak zobaczyłam z oddali konie na jednym z pastwisk.
~ Ale ja nie wypuszczałam tam koni??~ myślałam. Podchodząc coraz bliżej miałam wrażenie, że to nie moje konie. Moje obawy się potwierdziły. Na łące stały dwa konie!
-Ja kto??! -zawołałam.
To nie moje konie!! Przy otwarciu widniała karteczka.
,, To dwie klacze proszę się nimi zaopiekować. Ta kara to Filka a jasna Rouzalli. Nie jestem w stanie się nimi zająć i powierzam je pani. Mam nadzieję, że będą miły tu lepiej. PS najlepiej uważa pani na Flike jest bardzo nieobliczalna za to z Rozi nie będzie kłopotów,,
Nikt się po tym się nie podpisał. Zgłosiłam sprawę na policję i czekam na rozwiązanie zagadki jednak do tej pory konie zostaną w stajni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz