poniedziałek, 2 czerwca 2014

Od Rosal

 Kiedy Kamila mnie zapytała czy jej klacz może być pokryta chciało mi się śmiać.
-Jasne, że tak... to twoja klacz i twój wybór jednak szanuje to, że mnie zapytałaś. Więc przy kolejnej roi będzie pokryta. Dobrze rozumiem??
Spojrzałam na dziewczynę. Nagle usłyszałam huk!
 -Co to??! -zawołała Kamila.
Nic nie odpowiadając pobiegłam do stajni.
 -Co się dzieje! -zadyszana powiedziałam.
Rozejrzałam się dookoła. Zauważyłam Bagnet taranującą wszystko co na jej drodze! Wystraszyłą sie chyba wiadra, które przyczepiło jej się do ogona.
 -Kto nie zamkną boksu - szybko oznajmiła Kamila.
Nie chcąc tracić czasu podbiegłam do klaczy. Szybkim ruchem zagoniłam ja do właściwego boksu. Koń po 10 minutach zaczął mniej się wyrywać. Wtedy weszłam do niej i podnosiłam jej kopyta, jedno po drugim. Kidy doszłam do nogi z wiadrem, pociągnęłam konia za kończynę i wyjęłam nieszczęsne wiaderko.
Kamila stała nerwowo i przyglądała się mi. Z wrażenia przez chwilę nic nie mówiłyśmy.
 -To kiedy ją kryjesz -zaczęłam.

Kamila???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy