KOTEK
-Sam w tej chwili przestań! Co TY! Tak ci przeszkadza! Nie pozwalaj sobie, myślisz, że co?! Całe życie będę przy tobie nie mam też swój wolny czas w którym pomagam znajomym, wychodzę z kumplami a ci nic do tego. Mogłaś nie jechać i teraz nie drzeć mordy! -wkurzyłem się na nią.
-Wolisz ją!!! -krzyknęła.
-PRZESTAŃ! W tej chwili się zamknij i przez resztę drogi nie odzywaj! -wytrzeszczyła oczy i gdy zatrzymałem się na światłach wysiadła.
Heine siedziała skrępowana.
-Sory za fatygę gdybym wiedziała nie zaprzątałabym ci głowy.
-Nie spoko, spoko by było jakbym Sam nie wziął, a że wy kobiety jesteście takie wścibskie i zazdrosne to nie wasza wina. Płeć -stwierdziłem.
-Głupio mi...
-Nie weź przestań -uśmiechnąłem się.
-A może ci zapłacę? -zaproponowała.
-Nie wygłupiaj się...
Odwiozłem ją do domu i pojechałem do stajni. Sam stała przy Flice.
-Nie gniewaj się to miała być przyjemność a jak ci nie pasowało no to mogłaś nic nie mówić, przesadziłaś.
<Sam??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz