środa, 26 kwietnia 2017

Od Hailie -PRACA

PRACA

 Zapowiadał się słoneczny dzień. Stwierdziłam że to będzie idealny dzień na trening. Od razu na myśl wpadła mi Hikari. Kobyła mająca 12 lat nie umie pohamować emocji. Gdy weszłam do stajni było w niej kilka osób przygotowujących się na jazdę pod okiem Alice. Przywitałam się z nimi. To byli stali jeźdźcy. Od razu wypytali mnie z jakim koniem będę pracowała. Jedna z dziewczyn bardzo lubiła Hikari i była zadowolona, iż zajmę się koniem. Poszłam na pastwisko po kobyłkę. Bez większego problemu złapałam ją. Postanowiłam popracować z ziemi nad tempem pracy Hi. Wzięłam ją na round-pen. Od razu klacz zaczęła szaleć. Uspokoiłam ją. Na początku nie reagowała. Jednak zaraz reagowała na zmiany chodu. W stępie była bardzo powolna więc narzuciłam jej rytm. Kłus był ochoczy i w rytmie. Niestety w galopie nie umiała utrzymać tępa. Wytyczałam jej rytm, lecz skorygować to można było jedynie w siodle. Więc ubrałam Hiki i pojechałyśmy na halę. Koń był rozgrzany więc prawie od razu mogłam przejść do rzeczy. Koń z moimi pomocami wyrównywał rytm galopu. Podeszłam do mnie dziewczyna lubiąca klacz. Poprosiłam ją by zagalopowała na Hi. Zgodziła się. Dzięki temu mogłam zobaczyć jak Hikari zachowuje się pok innymi, mniej doświadczonymi jeźdźcami. Nie było najlepiej. Kobyłka robiła 'dodania w galopie' bez zgody jeźdźca. Wzięłam ja na lonżę i ustabilizowałam rytm. Będę musiała robić to częściej by bez pracy też nie ponosiła. To był udany trening.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy