EVELIN
-Wow... jest pięknie...-powiedziałam rozglądając się po polanie, było na prawdę pięknie. Pocałowałam Fabiana i mocno przytuliłam. Rozpaliliśmy ognisko, ale mimo iż języki ogniska tańczyły przy delikatnym wietrze, który przenosił ciepło zrobiło się dość zimno. Zatarłam ręce i przyłożyłam je bliżej ognia. Fabian widząc to zdjął z siebie swój sweter i założył mi go. Naciągnęłam rękawy na dłonie i spojrzałam na niego. Tak krótko go nie widziałam, a tak bardzo się zmienił. I to na lepsze. Z pewnością więcej ćwiczył. Zaczęłam całować go po torsie. Westchnął głośno. Uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego znowu.
-Może wejdziemy do namiotu?-uśmiechnęłam się przygryzając wargę.
<Fabian??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz