-Nie nie mogę, mam pewną sprawę do załatwienia.
-Aha.
-To dzisiaj wieczorem przyjdziesz do mnie?
-Ok, dobra.
-To do wieczora.
-Pa.
Ona w ogóle się nie spodziewała. Nie spodziewała, HAHAHA.
************************************
Wieczór:
Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi szybko powiedziałam:
-Cisza!
Gdy weszła w pokoju panowała całkowita ciemność.
-Sam! Sam jesteś!?
W tedy zapaliłam światło, a wszyscy czyli ja i Lucas i oczywiście Kasper krzyknęliśmy:
-JESS WITAJ! - A w tedy chłopaki wystrzelili confetti.
Przytuliłam się do Jess.
-Dzięki, że znów jesteś z nami.
<Jessica??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz