Dopiero po chwili dotarły do mnie jej słowa. Bardzo obawiałem się że odpowie inaczej , ale całe szczęście tak nie było. Miło rozmawiając dokonczyliśmy nasze porcje. Podwiozłem Patrycja do domu.
- Pójdziesz ze mną do parku? Za godzinę będę wprowadzał psy.- zapytałem.
-Oczywiście - odpowiedziała.
- To do zobaczenia. Podjadę po ciebie za godzinę.
Pocałowałem ją na pożegnanie i pojechałem do domu. Gdy nacisnąłem klamkę przywitała mnie piątka moich pupili. Dałem im jeść. Gdy zakończyły jedzenie wypuściłem je na podwórze. Wziąłem krótki prysznic na orzeźwienie. Zmieniłem ubrania i włączyłem telewizor. Przeglądałem kanały, ale nie było nic ciekawego. Zatrzymałem się na chwilę by pooglądać Diamond Race. Była 17.15, a z Patrycją byłem umówiony na 18.00. Deszcz już nie padał. Postanowiłem uciąć sobie drzemkę. Nastawiłem budzik na w pół do. Gdy ta godzina nadeszła udałem się do kuchni chwyciłem smycze mojej gromadki i zabawki Dyzi. Wyszedłem na dwór. Zagwizdałem, a psy wskoczyły do auta. Sam wsiadłem i ruszyłem. Po niedługim czasie byłem pod domem Patrycji. Zapukałem do jej drzwi.
<Pati?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz