czwartek, 1 września 2016

Od Patrycji Do Pawła

Wpatrywałam się w chłopaka szeroko otwartymi oczami. Ktoś otworzył drzwi, zimny wiatr wpadł do środka. Jednak ja nawet nie zwracałam na to uwagi. Odebrało mi mowę. Zamrugałam kilka razy, czy on powiedział to naprawdę?
-Ja.... nie wiem co powiedzieć. Zaskoczyłeś mnie. Znaczy.... ja.... kurczę no -zamknęłam oczy. A potem powiedziałam jedno słowo, słowo które wypadło z moich ust zanim zdążyłam o czymkolwiek pomyśleć. - Tak.
Ciągle miałam zamknięte oczy, a gdy je otworzyłam nie czułam się już bezradna jak wtedy gdy wychodziłam z szpitala. Uśmiechnęłam się do chłopaka i wybuchłam śmiechem.
-Co cię tak śmieszy? -zapytał patrząc zaciekawiony. Ja za to wstałam, podeszłam do niego od tyłu i oparłam się o niego.
-Następnym razem, uprzedzaj jeśli chcesz mi zadać takie pytanie -szepnęłam mu do ucha, po chwili siedziałam już na swoim miejscu.
-Możesz się rozluźnić, przecież powiedziałam że się zgadzam tak? -przygryzłam dolną wargę, w uśmiechu.
<Paweł?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy