ALE...
Pojechałam pod dom Rosal zadzwoniłam dzwonkiem:
-O cześć.
-Cześć.
-Wejdź do środka.
Weszłam i zobaczyłam surowy wzrok Filipha. Nie przejęłam się tym. Tylko powiedziałam do niego:
-Cześć.
Nic nie odpowiedział. Usiedliśmy Ros zrobiła kawę.
Była cisza. Wypiłam całą kawę do końca. Podszedł Filiph.
-Ros nie chcę się wtrancać. - Wstałam i zaczęłam się ubierać.
<Rosal??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz