SZALEŃSTWO!
-Skąd takie pytanie -spojrzała w dół. -Dobrze wiesz, że nie chciałam Bianki, z Kacprem bym dała radę...
Coś ciążyło mi na sercu. Ciężki głaz, kiedy patrzyłam na Kacperka i Bianuszkę.
-Wiedziałam -odparła z przekąsem.
***
Już wieczorem poszłam do pokoiku Bianeczki. Pogładziłam ją po czole. Wzięłam na ręce. Moja matczyna dusza, instynkt się we mnie odezwał. Kochałam ją... Uśpiłam skarbeńka. Moja księżniczka spała jak zaczarowana. Poszłam do Kacperka.
Bawił się wiszącymi zabawkami, stawiając i podpierając się na nóżkach. Spryciarz... Pobawiłam się z nim trochę. Wszedł Fil.
-Siema -zaczął.
-Cześć.
-Mam coś dla ciebie uśpij go -zaraz odszedł.
Tak też zrobiłam położyłam maluszka spać. Zeszłam na dół. Zabrał mnie do samochodu i zawiązał oczy, po pół godziny pokazała mi to!!
-Fil!! -krzyknęłam i rzuciłam mu się na ramiona.
-Za to cie kocham, że urodziłaś mi Biankę nie chciałaś jej, ale zrobiłaś to dla mnie -szepnął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz