NO...
-Zostańmy na jeszcze jedną noc.
-Nie Mateusz, Nie!
-Ale proszę.
-No dobra ale tylko na jedną.
-No już się nie gniewaj. - pocałowałem ją.
Poszliśmy na konie. Wykąpaliśmy się nad jeziorem.
I gdy wróciliśmy nic się nie zmieniło. Położyłem się a w tedy Isabell zawołała:
-Mateusz chodź tu!
<Izabelle??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz