-Hann czy ty nic nie widzisz! Kocham Cię. Jesteś moim światem, ale to nie jest miejsce dla nas, bynajmniej dla mnie. Nie lubię bogactwa i wiem, że dzisiaj w nocy puściłaś się z Mads'em. I tak jesteś moim słonkiem. Wiem, że nie dostajesz odemnie tego co oczekujesz. Ale jeśli sam nie daję rady, to nie będę Cię ciągną na dno... Bynajmniej tak jak teraz Cię ściągnąłem. Nie wiem czy powinniśmy być nadal razem. Jedynie z mojej winy... Zachowuje się jak prostak i zwyczajny pacan. Chcę abyś była szczęśliwa. A ze mną najwyraźniej nie możesz być.
Zacząłem zbierać swoje rzeczy po pokoju i pakować.
-Hann marnujesz się przy mnie. Nie chcę abyś skończyła tak jak ja na marginesie społecznym. Bo kocham Cię najmocniej i nie chcę abyś cierpiała. Ja Cię niszczę, a nie chcę tego.
Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
<Hanne??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz