piątek, 7 listopada 2014

Od Filiph'a

CIĄŻĄ

 Kilka dni później Rosal biegała do toalety. Była niewyraźna. Podejrzewałem no... ciążę. Kiedy powiedziałem o tym Rosal skarciła mnie i powiedziała, że nie chce! No nie naciskałem. Kupiłem test.
 -Masz.
 -C to?? -zapytała.
 -Test.
 -Mówiłam ci, że...!
 -Nie posłuchaj musimy wiedzieć -przerwałem jej i dałem do ręki.
Kilka minut potem zrobiła go.
 -To czekamy -parsknęła obrażona.

DWIE KRESKI!!

 Usiadła.
 -Co jest?? -objąłem ją.
 -Nie chciałam -zaczęła płakać.
 -Wszystko będzie dobrze -przytuliłem ją.

Tak się myliłem!! Je chciałem jej skrzywdzić! Czemu naciskałem??! Wtedy zadzwoniłem do Martyny.
 -Przyjedź będziesz z Kacprem.
Była po 15 minutach. Zabrałem zapłakaną Ros do naszego parku. Nie było tak jak kiedyś. Wtedy zabrałem ją na ulicę.
 -Kocham cię! -wziąłem ją na ręce -Będzie dobrze!



 -Wiem i to mnie przeraża!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy