CIĄŻĄ
Kilka dni później Rosal biegała do toalety. Była niewyraźna. Podejrzewałem no... ciążę. Kiedy powiedziałem o tym Rosal skarciła mnie i powiedziała, że nie chce! No nie naciskałem. Kupiłem test.
-Masz.
-C to?? -zapytała.
-Test.
-Mówiłam ci, że...!
-Nie posłuchaj musimy wiedzieć -przerwałem jej i dałem do ręki.
Kilka minut potem zrobiła go.
-To czekamy -parsknęła obrażona.
DWIE KRESKI!!
Usiadła.
-Co jest?? -objąłem ją.
-Nie chciałam -zaczęła płakać.
-Wszystko będzie dobrze -przytuliłem ją.
Tak się myliłem!! Je chciałem jej skrzywdzić! Czemu naciskałem??! Wtedy zadzwoniłem do Martyny.
-Przyjedź będziesz z Kacprem.
Była po 15 minutach. Zabrałem zapłakaną Ros do naszego parku. Nie było tak jak kiedyś. Wtedy zabrałem ją na ulicę.
-Kocham cię! -wziąłem ją na ręce -Będzie dobrze!
-Wiem i to mnie przeraża!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz