Wracałem z przejażdżki. Obrządziłem konie. Pogadałem trochę z Sebastianem. Wróciłem do domu położyłem się spać a na drugi dzień... Ja z Emi poszliśmy do stajni. Po całym obrządku podszedł do mnie Filiph. I zaczną mnie przepychać.
-Weź się ogarnij.
O nie przestał więc w końcu... Walnąłem go w twarz. I zaczęliśmy się bić.
<Emily i Rosal?? Obie odpiszcie.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz