TERENOWO
-Och... -westchnąłem łapiąc sie za czoło.. -Sam zamknij oczy, pokaże ci co mnie najbardziej dręczy...
-Nie ma mowy! Oszalałeś nigdzie z tobą nie idę! Wyjdź zostaw mnie!
-Po tylu pięknych chwilach, zaufaj mi na chwilę...
-Nie to koniec -odeszła dwa kroki do tyłu.
-Samanta -powiedziałem stanowczo.
-Kasper -powturzyła.
-I że cię nie opuszczę -spojrzałem jej prosto w oczy.
-Dobrze -zamknęła je.
Podeszłem do niej i delikatnie posadziłem ją na moim koniu. Pogalopowałem z nią prędko do stajni po czym równie delikatnie zdjąłem ja z konia i położyłem na sianie. Cały czas Sam miała zamkniętę oczy. Usiadłem obok niej i przygryzłem jej wargę całując.
<Sam??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz