środa, 10 czerwca 2015

Od Samanty

NOWE MIEJSCE

Pojechaliśmy galopem nad pewne jezioro:

-Ślicznie tutaj prawda? - spytałam go.
-No.
Zdjęłam tylko koszulę i zostałam w topie i w spodenkach. Po chwili zdjęłam top bo nie chciałam mieć wszystkiego mokrego. Wzięłam rozpęd po kładce i skoczyłam do ciepłej wody. Wynurzyłam się i krzyknęłam do Franczeska:
-No dawaj!
-Dobra! -  szybko zdjął koszulkę w biegu i skoczył do wody.
Gdy tak pływaliśmy zaczynaliśmy się wygłupiać.
-Zaraz wracam.
Wybiegłam na brzeg i wzięłam telefon  do dłoni:

-Crys..
-Tak Sam?
-Możesz przyprowadzić do mnie moje psy?
-Spoks.
Po pięciu-dziesięciu minutach zobaczyłam jak Crystal uśmiechnęła się do mnie i puściła psy które od razu zaczęły biec do mnie:
 - Rocki
-Deka
-Astra
-Shadow
-Sara
-Maja
-Ellie-Milly
I najukochańsza ze wszystkich Hati:

-No chodźcie!
I całe stado ruszyło na mnie.
-No co łobuziaki do wody!
Ja znów skoczyłam do wody z kładki ale przedtem najmniejszym szczeniakom założyłam kamizelki.

<Franczesko??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy