TO JUŻ INNE ŻYCIE
-Jakie to by było wesele bez nich.
-To morze jedźmy obejrzeć salę??
-Dobry pomysł.
Zadzwoniłem powiadomić ich, że przyjedziemy. Dobra to do samochodu. Posadziliśmy Arkadiusza i Laurę z tyłu na fotelikach i wyruszaliśmy. Dojechaliśmy do świateł właśnie pojawiło się zielone i obejrzałem się czy nic nie jedzie. Byliśmy już na środku skrzyżowania, aż nagle wielka ciężarówka uderzyłam w tył pojazdu. Cały tył wyglądał strasznie. Ledwo wysialiśmy i zadzwoniliśmy pod numer 112.
<Emily??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz