środa, 17 grudnia 2014

Od Kamili

ZAKUPY

-Pilnuj swojego "konia".-powiedziałam wściekła, odpychając łeb zwierzęcia.
-Ej! Uważaj na nią!
-To ją pilnuj, a jak nie umiesz to nie opiekuj się końmi.-powiedziałam odpychając ją do tyłu.
-Czy z tobą jest coś nie tak?!-wydarła się. Zaśmiałam się tylko. Skoczyła do mnie, ale ja zareagowałam szybko i złapałam ją za ręce i przykleszczając ją do ściany.
-Jeszcze raz, a nie będę się powstrzymywać, zrozumiałaś?!-krzyknęłam i wyszłam ze stajni.
-Hej Kam...
-Cześć.-odpowiedziałam szybko do idącej Rosal i wsiadłam do samochodu.
***Następny dzień***
-Cześć kochana.-przywitałam się z Karypsą. Wtedy poczułam że ktoś mnie od niej odciąga. Zauważyłam Lidię. Koniec! Wyrwałam się z jej rąk.
-No i co mi zrobisz?!-krzyknęła rozśmieszona. Zamachnęłam się i trafiłam prosto w jej nos.
-I co, wystarczy?!
<Lidia??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy