czwartek, 31 lipca 2014

Nowa członkini !!



Imię: Maria
Nazwisko: Jaźniewicz
Wiek: 23 lata
Płeć: kobieta
Rodzina: E tam... mama- Joanna, ojciec- Dariusz.
Charakter: Uprzejma. Lubi towarzystwo. Jest bardzo pomocna i kocha gry!! Kotki i świnki morskie też bardzo lubi  : )).
Ulubiony koń: Wszystkie lubi ; )
Partner: Nie ma.
Potomstwo: Nie planuje dzieci.
Historia rodziny:  Ma normalnie, normalną rodzinę.
Kontakt: Bluee- howrse
Pupil: W pupilach.

środa, 30 lipca 2014

Od Roxany

DOWCIPY BRENDANA

- Ach ten Brendan. - powiedziałam do siebie piorąc kurtkę. Poszłam do stajni ale doznałam szoku - Wszystkie konie zniknęły!
- Kto otworzył boksy?!?! - krzyknęłam - Brendan! No tak! - Brendan umie otwierać boksy - Znowu to samo...Deka! - Deka przybiegła do mnie po minucie. Znowu dałam jej do obwąchania derkę Brendana. Tym razem poszukiwania trwały znacznie dłużej. Ścieżka po której szła Deka byłą bardzo kręta. Czy Brendan specjalnie pobiegł tak trudną ścieżką żeby nas zmylić? Po jakimś czasie Deka znalazła Brendana i resztę koni.
- Co to ma być? Wolno to tak? Już do stajni! - Brendan poprowadził konie do stajni - Jeszcze jeden taki przekręt i założę kłódkę! - powiedziałam do Brendana. Wróciłam do domu i walnęłam się na łóżko. Ile to jeszcze potrwa?
C.D.N

Od Roxany

DOWCIPY BRENDANA

Wstałam wcześnie rano i od razu poszłam do stajni.
- Brendan koniku czas na śniadanko! - na tę słowa Brendan zawsze wychylał głowę z boksu. Ale nie tym razem. Podeszłam bliżej - A Brendana nie ma! Zaczęłam go wszędzie szukać. Nigdzie go nie było. Wtedy wpadłam na pomysł. Wzięłam derkę Brendana.
- Deka! Chodź do pani! - Zawołałam Dekę. Przybiegła do mnie w Ekspresowym tempie. Podłożyłam jej pod nos derkę Brendana żeby ją obwąchała - Szukaj! No szukaj! - Deka od razu - nos przy ziemi i oczy otwarte. Tak szukała i szukała jakiś czas. Po jakimś czasie usłyszałam szczekanie - Dobry pies! No prowadź! - Deka pobiegła a ja za nią, jednak po chwili zgubiła trop - Szukaj! - po chwili znowu go znalazła. Po 10 minutach zobaczyłam Brendana na polanie za stajnia. Trzymał w zębach MOJĄ kurtkę którą zawsze zostawiam przed stajnią.
- A ty co? Czy to jest pryma aprylis? Uciekaj do stajni już! - Brendan pobiegł do stajni i od razu do boksu. Pobiegłam za nim i zamknęłam boks. Ale ciężki dzień...co jeszcze? Czy te jego "Huśtawki nastroju" się skończą?
C.D.N

Od Lidi

KTO JEST W SIODLARNI?

 Pewnego razu gdy akurat szczotkowałam Elipsię zauważyłam kontem oka postać człowiek wchodzącego do siodlarni. Poszłam tam.
- Hej -powiedziałam.
- Cześć, jestem Corpn.
- Lidia, co ty tu robisz?
- No wiesz uczę się jeździć, to moje hobby, od razu po innym -zaśmiał się.
Pomyślałam, że nie będę go wypytywała.
- Ale umiesz jeździć, do którego poziomu?
- Odpytka z matmy>? -spojrzał na mnie.
- Nie... ale no jakby to... bo chciałam wybrać się z tobą na trening na moim koniu Elipsie.
- A... to spoko, nawet już w terenie byłem. To może pojedziemy gdzieś razem?? -zapytał.
- Nie muszę poskakać... niedługo Rosal mówiła, że zorganizuje zawody, mała liga - oświadczyłam.
- A... tam ja nie umiem i żyję.
- To ty możesz potrenować trochę na Dundze, jej źrebak nie będzie sprawiał kłopotów.
- Żartujesz!! Na Czarcie! -oburzył się -Na pewno nie na hucule!
- Ej... nie ma instruktorki teraz więc nie marudź to nie jest koń na twoje możliwości-nie odezwał się.-  To może na Millan?
- No już lepiej -poszedł po konia.
Kiedy wrócił Elipsa była już wyszykowana.
- To co trenujesz??? -zapytałam.

Corpn??

poniedziałek, 28 lipca 2014

Pupil - Elisabeth

Okazało się, że Elisabeth ma suczkę o imieniu Lessie. oto ona:



Imię: Lessie
Wiek: 2 lata
Płeć: suczka
Rasa: Owczarek Szkocki Collie
Charakter: przyjacielska, oddana, spokojna
Historia: Przez pół roku była na szkoleniu i nier miałam z nią kontaktu.
Komendy i inne: siat, podaj łapę, leżeć, zostań, daj głos itp. ale także zagoń
Status:~~~
Pochodzenie: matka- Offelia ojciec- Golden
Właściciel: Elisabeth

piątek, 25 lipca 2014

Nowy członek!!




Imię: Michael
Nazwisko: Listeend
Wiek: 23 lata
Płeć: mężczyzna
Rodzina: Matka - Aldona, Ojciec - Paweł, Siostra - Oliwia.
Charakter: Jest bardzo męski. Lubi nieosiągalne dziewczyny. Jest romantykiem. Lubi zwierzęta i bardzo przywiązuje się do nich.
Ulubiony koń: Maello
Partner: ~
Potomstwo: ~
Historia rodziny: Ma normalną rodzinę, nic mu w życiu nie brakowało, oprócz miłości.
Kontakt: Bluee - howrse

Jego koń:



Imię: Maello
Wiek: 5 lat
Płeć: ogier
Rasa: Mustang
Numerek kompletu: nr 26.
Charakter: Dziki i narowisty. Lubi ćwiczyć. Jest śmiały i pobudliwy.
Historia: Został tu przeniesiony, gdy Michael zmienił stajnię.
Specjalizacja: Ma zgrabne i płynne ruchy.
Status: kryje
Pochodzenie: Matka - Maestra, Ojciec- Fago.

Jego pupile:



Imię: Neon
Wiek: 2 lata
Płeć: samiec
Rodowód: Pers z leśnym
Kocięta: ~
Charakter: Jest bardzo niecierpliwy. Nie lubi gdy ktoś go ignoruje. Ma duże oczekiwania.
Właściciel: Michael

~ ~ ~



Imię: Zara
Wiek: 2 lata
Płeć: samica
Rodowód: Kot syberyjski
Kocięta: ~
Charakter: Jest trochę dziki lecz po całym dniu zawsze przychodzi i mili się do Michaela. Ma bardzo dobre serce. Nigdy nie krzywdzi, jednak ma swoje humory i oczekiwania.
Właściciel: Michael

~ ~ ~


Imię: Nila
Wiek: 2 lata
Płeć: samica
Rodowód: Kot norweski leśny
Kocięta: ~
Charakter: Ma swoje nieliczne dobre dni. Jest wymagająca. Czasem lubi pieszczoty. Kiedy jej się coś nie podoba bez wahania DRAPIE, zdarza się, że ktoś ją głaska ona mruczy ale tylko dotknie w innym miejscu DRAPIE i syczy. Jest terytorialna i pogoniła już nie jednego psa.
Właściciel: Michael

~ ~ ~



Imię: Mango
Wiek: 3 lata
Płeć: samiec
Rodowód: Kot perski
Kocięta: ~
Charakter: Leniwy i mało ruchliwy. Nie zwraca uwagi prawie na można go rzucać po kontach, ale on się nie sprzeciwi.
Właściciel: Michael

~ ~ ~



Imię: Gala
Wiek: 5 lat
Płeć: samica
Rodowód: Dachowiec
Kocięta: ~
Charakter: Ciekawa świata. Lubi przygody i rozrywki. Nie lubi siedzieć długo w domu.
Właściciel: Michael

~ ~ ~



Imię: Signe
Wiek: 4 lata
Płeć: samica
Rodowód: Kot Bengalski
Kocięta: ~
Charakter: Odkrywa świat! Lubi ryzyko. Jest typowym kotem pieszczochem.
Właściciel: Michael

18 URODZINY!!

Samanta z okazji swoich 18 urodzin zaprasza wszystkich ze Stajni Nimfy do swojego domu który kupili Jej rodzice. Prezenty mile widziane :) :) :) :*
 
Z radościom Flika1121 i zjawa34

Od Corpn'a

NAWIĄZANIE KONTAKTU

Wszedłem do stajni rozjeżdżałem się i zobaczyłem Rosal. Przyglądałem się którego konia zabrać na jazdę. Podszedłem do Rosal i się przywitałem:
-Cześć, pomożesz mi dobrać konia?? - zapytałem.
-Tak.. Cześć. - przywitała się nieśmiało.
-Choć pokarzę Ci konia dobrego dla ciebie.
Podeszliśmy do konia o imieniu ..a  Furrivar .
- Co byś powiedziała o terenie??

Rosal??

Nowi członkowie!!

ładny chłopak zdjęcie


Imię: Mateusz
Nazwisko: Majewski
Wiek: 19 lat
Płeć: mężczyzna
Rodzina: Katarzyna - Matka Waldemar - Ojciec Laura - Siostra
Charakter: Miły, pomocny w karzdej sytuacji.
Ulubiony koń:---
Partner: ~
Potomstwo: ~
Historia rodziny: --
Kontakt: Bluee-howrse

Jego koń czeka na transport.
~ ~ ~



Imię: Corpn
Nazwisko: Rolers
Wiek: 23 lata
Płeć: mężczyzna
Rodzina: Matka - Julia, Ojciec - Patryk, Siostra - Eliza.
Charakter: Spokojnie patrzy na otaczający go świat. Lubi dobrą zabawę do rana. Jest ułorzony. Toleruje przemoc. 
Ulubiony koń: ~
Partner: ~
Potomstwo: ~
Historia rodziny: Ma normalną rodzinę, nic mu w życiu nie brakowało
Kontakt: cok2 - howrse

Jego koń czeka na transport.

Od Fabiana

ZAWSTYDZENIE

- Och... jesteśmy z lasku przy placu...-spojrzałem na nią.
- A...ha... - przyspieszyła Sfill'a.
Kiedy zobaczyliśmy stajnie, popędziliśmy galopem!
-A....YY..... -wołała.
 Naturalnie, że przeszedłem do kłusu a potem do stępu.
- O co chodzi ?? -zapytałem.
- Uf... Prawie spadłam!
- Pech cię dziś prześladuje -podjechałem do niej i złapałem ją za rękę.
Szybko ją zabrała.
- To kłus i GALOP! -zawołała i zostawiła mnie w tyle.
Nie goniłem jej. Kiedy dotarłem prowadziła już konia na pastwisko. Zająłem się Duke of Carneval. Zaraz zaprowadziłem go na łąkę. Podbiegła do mnie Klara.
- Ja przepraszam -powiedziała.
- Wiesz mi nie chodziło o nic takiego, no miłosnego. Nie chcę z tobą kręcić -powiedziałem - na razie -cicho szepnąłem.

Klara??


Nowa strona

Jest już strona ,,Pupile" tam będą znajdować się wasze pupile.
Nastąpiła również zmiana w zakładce ,, Przytulisko''!!

Z poważeniem Flika1121 i zjawa34

czwartek, 24 lipca 2014

Awans

 Diana awansowała na stajenną! Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Z poważaniem zjawa34 i Flika1121.

środa, 23 lipca 2014

Od Sam

ZWYKŁY DZIEŃ

-Świetnie śpiewasz. - powiedziałam klaskając.
-Cudownie. - powiedziała z oklaskami Rosal.
Arianna się zaczerwieniła i podziękowała.
-Dziękuje, ale mówię wam jak się stresowałam. - odparła.
-Wszystko świetnie teraz tylko nagrać teledysk i na wizję. - powiedział Adam
Zaprosiłam wszystkich do mojego domu. Gdy wysialiśmy stał w drzwiach  przygarnięty przez zemnie kundelek.
-Oo jaki słodki - powiedziały
Kiedy dziewczyny weszły do domu zatrzymałam Adama na dworzu.
-To co ma dziewczyna talent? Widzę, że ci się podoba prawda??

Adam??

Od Diany

LEŚNA WYPRAWA

Pewnego razu idąc z domu do stajni zauważyłem zerwane ogrodzenie. Wyciągnęłam telefon. Zadzwoniłam do Rosal. Nie odebrała. zadzwoniłam do Samanty. Odebrała:
- Halo.
- Cześć tu Diana. Na, którym pastwisku przebywają teraz konie?
- Z tego co wiem to były dziś na noc w stajni bo psy sąsiada tu przybiegały. Dwa owczarki niemieckie -oznajmiła.
- Uf... Bo na pastwisku po prawej od domu Rosal jest ogrodzenie zerwane -westchnęłam.
- A wiem... no racja. To możesz wypuścić na te obok.
- Ale ja nie mam zamiaru się nimi zajmować! Bynajmniej teraz! Niech stajenny się tym zajmie.
- O... nie mamy stajennego. To awansujesz! No to narka zajmij się tym i wypuść wszystkie konie.
- Ale....
Rozłączyła się.
- K**** -złapałam na ogrodzenie.
Musiałam to naprawić. Po 2 godzinach zrobiłam wszystkie wymagane rzeczy. Poszłam do Delicji. Zabrałam ją do stajni. Do kantaru przyczepiłam uwiąz i pojechałam z nią kłusem na drogę piaskowa do wyjechania z stamtąd. dotarłyśmy na koniec drogi. Zobaczyłam jadąca Maie. Po pędziłam szybkim galopem na Delicji za nią. Doganiałyśmy samochód. Kiedy dojechali do stajni jej rodzice zawrócili a Maia została.
Uśmiechnęłam się.
-Hej!
-Cześć -odwróciła się - ale Delicja ma kopa!
-Nom - : ))
Maia zabrała z pola Nimfę.
- Ona jest w ciąży -powiedziałam.
- Wiem, ale musi zachować formę.
- A może weźmiesz ją tak jak ja, tak jest przyjemniej nie ściskać i wiązać itp. konia. Niech będzie choć trochę wolny.
- No... dobra.
Pojechałyśmy do małego lasku blisko placu. Jechałyśmy do tej pory kłusem.
- To co trochę galopu?? -zaproponowałam.

Maia??

wtorek, 22 lipca 2014

Od Rosal

( o wypadku i kryciu)

 Zapytałam dziewczynę co z nią. Opowiedziała mi wszystko po kolei. Oznajmiłam jej, że Derysowi nic nie jest na 100%. Odprowadziłam ją. Rodzice przyjechali po nią samochodem by odwieźć ją do domu. Spojrzenie jej ojca nie był zbyt miłe. Przeszywał mnie! Patrzył na mnie jak na niższą od niego, miał do mnei wyrzuty.~ Może to moja wina!~.

Awans

 Ariadna awansowała. Nie traci jednak wcześniejszej pozycji po prostu będzie dodatkowo hyclem. Życzymy udanych łowów : )).

Z poważaniem zjawa34.

Przytulisko

 Jak pewnie zauważyliście pojawiła się stronka ,, Przytulisko ''. To dlatego, że Rosal wybudowała je. Wszystkie zasady i tp. są opisane tam. Również z tego powodu są nowe stanowiska do zdobycia i formularze.

Z poważaniem zjawa34.

Od Klary

ZAWSTYDZENIE

Jak zawsze wyszłam z boksu i zaraz wsiadłam na konia i szłam stępem przez stajnie nagle Czart kopytem wstąpił w jakąś dziurę.
-A....
I oczywiście spadłam podbiegł do mnie Fabian.
-Nic Ci nie jest? - zapytał.
-Nie nic, mi nie jest - odpowiedziałam
-Jedziesz ze mną w teren? - zapytałam zawstydzona.
-.... No dobra - powiedział.
Wyruszyliśmy.
Daleko nie zajechaliśmy, a ja spadłam. Nie zdążył się obejrzeć, a ja już wsiadłam.
-Chyba masz dziś pechowy dzień? - zapytał z uśmiechem.
-Tak się zdaje. - Odpowiedziałam zawstydzona.
Potem rozmowa się rozwinęła.
I nagle zapytałam:
-Fabian gdzie my jesteśmy??

Fabian??

Od Justyny

NOWY OOTD Z PANDOM I NOWA ZNAJOMOŚĆ

Weszłam z Pandom do stajni była godzina około 7. Myślałam, że będziemy sama, a jednak jakaś dziewczyna głaskała Arabeskę. Pomyślałam: nie będę zwracać uwagi na nią. O mój Boże nie wzięłam statywu.
Postawiłam kamerę na słupku i zaczęłam kręcić ootd nie wychodzi mi to najlepiej. W tedy podeszła do mnie ta dziewczyna i powiedziała :
-Jagoda jestem. - przedstawiła się wesoło.
-Justyna, ale mów Juszes.
-Juszes?? ta co kręci filmiki?? - zapytała ze zdziwieniem.
-Tak ta Juszes. - odpowiedziałam z uśmiechem.
-Pomożesz mi nakręcić ootd?? - zapytałam.
-Tak jasne.
Zaczęłyśmy pracować o oto co nam wyszło z tej pracy: (link do filmiku; https://www.youtube.com/watch?v=soe-NerC97o#t=11 )







Robiło się chłodno więc skończyliśmy.
-To jak Ci się podoba?? - zapytałam Jagodę.

Jagoda??



poniedziałek, 21 lipca 2014

Już dostępna

Wróciłam z czterodniowych wakacji i można wysyłać mi opowiadania, formularze itp.
 Postaram się wszystko w mairze czasu nadrobić.

       Życzę wesołych i długich wakacji.
                                                                                                   Flika1121                                                            

Zmiana!

 Nadeszła zmiana. Od teraz mamy tabelkę sprawdzającą aktywność na blogu. Możecie ją znaleźć w stronce ,, Tabelka''. Tam będą wszelkie informacje.

Z poważaniem zjawa34.

Od Fabiana

TO NIE KONIEC ŚWIATA.

 - Wiesz ostatnio byłem z Rosal w lesie około 3 km od nas. Możemy postępować i pogadać. Konie po tak wyczerpującym treningu powinny odpocząć - zwolniłem Duke.
 - No dobrze -odpowiedziała.
Otworzyłem wyjście z placyku. Za zakrętem wjechaliśmy w polną drogę.
 - Byłaś tu??
 - No nie wiem, może ... ale chyba nie.
 - Jak tam u ciebie leci?
 - Po trochu - zaśmiała się.
Po piętnastu minutach pogawędki wjechaliśmy w lasek.
 - Znasz drogę?? -zapytała rozglądając się za siebie.
 - No jeszcze trochę i będzie tu polana.
 - A... oberwałam gałęzią!... hy...!
 - Nie marudź, lepiej opowiadaj jak tam z nogą?

Ariadna??

Od Ariadny

TO NIE KONIEC ŚWIATA.

Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam :

-Z chęcią, ale pierwszo pójdę do Rosal i powiem co się stało.- Powiedziałam i poszłam w stronę stajni.

Jak już poinformowałam Rosal poszłam po Deyrsa, wsadziłam na niego czaprak potem siodło i inne akcesoria. Potem poszłam do Fabiana.

-Już jestem, no to co będziemy trenować?- Spytałam się, patrząc na Deyrsa.
-Skoki?? Lub coś innego jak wolisz.
-Mogą być skoki.- Odpowiedziałam.

Trenowaliśmy skoki, z przeszkodami jak Oxer lub koperta, ja akurat skakałam przez koperte większość czas się bałam że znowu Deyrs się potknie i spadnie. Mijały godziny a my nadal trenowaliśmy.
Trochę już się nudziłam więc się spytałam:

-Może pójdziemy w teren? Konie odpoczną a my z nimi.- Z uśmiechem podeszłam do niego i powiedziałam.
-OK, a gdzie pojedziemy...- Pytając zszedł z jego konia.
-Na łąke obok zborza?

Fabian?

Koniec - Rajdu

 Rajd wczoraj został zakończony. Nie było większych powodów, dlaczego rajd miałby być nieudany. Jedynie Samanta nie napisała o 2 dniach! Jednak to nie jest tak istotne, ponieważ kiedy tylko wróci wstawi wszystko.

Z poważaniem zjawa34.

niedziela, 20 lipca 2014

Narodziny!

Fibonacci: poulain mâle par Fidertanz, enregistré Hanovrien et né en 2012. La mère de Fibonacci est notre jument State Premium Destemona, par De Niro.


Imię: ??
Wiek: po urodzeniu
Płeć: klacz
Matka: Cud Devele
Ojciec: Terniator II
Charakter: Lubi pieszczoty, skacze cały czas. Elegancki.
Zdrowie: Nic mu nie jest.

Ciąża!

 Rosal pokryła swoją klacz Nimfę ogierem Intens za 4 000 ♦. Ogier ten ma to do siebie, że często klacze pokryte nim rodzą bliźniaki 1/ 15 źrebiąt to bliźniaki.



Ojciec




Data porodu 27.07.2014 r.

7 dzień - Rosal

 Wstałam rano wypoczęta. Przeciągnęłam się leniwie. Spojrzałam przez okno. Słońce był już dosyć wysoko. Poszłam do kuchni. Zerknęłam na zegarek.08:43. Zrobiłam sobie kanapkę z serem. Po posiłku ogarnęłam się w łazience. Ubrałam się, po czym wyszłam na podwórko. Do stajni było ze 200 metrów więc przeszłam się pieszo. Na pastwisku Pierwsza ujrzała mnie Fobia. Przywitałam się z końmi. Nadeszła Ariana. Przywitałyśmy się i zaczęłyśmy szczotkować konie.
 -Wiesz jeśli mam być szczera to co myślisz o tym by Nimfa została matką. Wiem, że to ryzykowne jednak miała tylko jedno źrebię, które niestety urodziło się martwe. Bałam się od tamtej pory, bo prawie ją straciłam. A sumie to jest w dobrej formie to może ...?? Hm??
 -No nie wiem ... -złapała Derysa - a z kim??
 -No ... z jakimś czempionem.
Wzruszyła ramionami. Po pól godziny wszyscy jeźdźcy dotarli, a za kolejne 20 minut wszystkie konie były wyszykowane. Ruszyliśmy pełni entuzjazmu. Ostatni dzień i byliśmy trochę wykończeni. W sumie to mieliśmy 2 dni przerwy, ale to nie to samo co być w domu. Konie były wypoczęte i energetycznie galopowały. nie robiłam  wielu przerw. Konie same się rwały. Rzecz jasna nie cały czas kłusowały czy galopowały. Mimo, że miał być jeden godzinny postój rozdzieliłam go na dwa półgodzinne. Roześmiani odbywaliśmy drogę. Kiedy konie zauważyły znajomy teren zaczęły energicznie galopować! Same kierowały się w kierunku stajni. Podarowaliśmy im i nie wyciągaliśmy konsekwencji raczej cieszyliśmy się z nimi. Gdy konie, które zostały pod opieką mojej siostry zauważyły te rżały i biegły przy ogrodzeniu. wszystkie rżały, cieszyły się i witały. Szybko rozsiodłaliśmy pupile i puściliśmy do pozostałych. Sami zabrali rzeczy i po pożegnaniu ruszyli do domów. Poprosiłam Fibby o krótkie zajęcie się końmi i poszłam do domu.

Awans!

 Ogłaszam, że Ariadna awansowała na instruktorkę jazdy konnej. Od teraz musi rozpisywać grafik w zakładce ,, lekcje'' .

Gratuluję zjawa34.

: ((( Stajenna

 Ogłaszam, że Kamila nie wywiązała się z pracy jako instruktorka, dlatego straciła ona te posadę. Od teraz jest stajenną i ma obowiązek pisać jedno opowiadanie na dwa tygodnie dotyczące swojej pracy.

Z poważaniem zjawa34.

Nieobecność!

Ogłaszam, że majkel982 (Michał) wyjechał na wakacje. proszę o nie pisanie do niego żadnych opowiadań na czas nieokreślony.

Życzę miłych wakacji zjawa34.

Nieobecność!

 Administratorka Flika1121 wyjechała na czas nieokreślony. Z tego powodu proszę o wysyłanie wszystkich opowiadań, formularzy itp. Jeśli wysłaliście coś do niej a jeszcze tego nie dodała proszę o ponowne wysłanie do mnie. Proszę również o nie zaczynanie pisania do niej nowych postów.

Życzę miłych wakacji zjawa34.

Zmiana!

 Dodałam kolejną zmianę dotyczącą licytacji, wszystko wytłumaczone jest w tamtej karcie.

Z poważaniem zjawa34.

Nieobecność

Ogłaszam, że graczka kamiciacho200 (Kamila, Emily) będzie nieobecna do 2 sierpnia tego roku. Proszę by w tym terminie nie pisano do niej żądnego opowiadania. Również proszę o nieuwzględnianie jej koni w opowiadaniach. Ponieważ w czasie jej nieobecności dorośnie jej źrebak Furia uznamy, że dorósł jednak został posłany na trening za 100 ♦, ta kwota zostanie zabrana jej z konta w banku.

Życzymy miłych wakacji zjawa34 i Flika1121.

sobota, 19 lipca 2014

Od Fabiana

TO NIE KONIEC ŚWIATA
Pewnego razu kiedy trenowałem na moim koniu, usłyszałem jakby kopanie koni i dzikie rżenie. Zszedłem z ogiera. Przywiązałem go do słupka. Pobiegłem w tamtą stronę. Stała tak Ariana.
 -Pomóż! Kopią się! -wskazywała palcem Frisbby i Nimfę.
Wszedłem na pastwisko. Szybko złapałem Frisbby na kantar i odciągnąłem od drugiej klaczy.
 -Nic Nimfie nie jest??
 -Nie -podeszła do ślicznotki.
Kidy chcieliśmy spowrotem ją wpuścić wszystkie konie stawiały opór.
 -Ari może weźmy ją osobno?
 -Tak, podpadła im walcząc z przywódczynią.
Odprowadziliśmy ją.
 -To ja idę do swojego a ty może powiadom Rosal -zaproponowałem.
 -No -dziewczyna chciała odejść, jednak ja przytrzymałem ją za rękę.
 -A może potrenujemy razem??

Ariadna??


Dorastanie!

 Klacz Missouri ma rok. Od teraz podlega treningowi i ma nowy formularz. Nie przebywa już w boksie z mamą. Oto ona:




Imię: Missouri
Wiek: rok
Płeć: klacz
Rasa: Mieszaniec
Numerek kompletu: brak
Charakter: Spokojna i leniwa. Nie chce za nic współpracować. Uparta, lecz nie zadziorna. Lubi być zawsze czysta i nie brudzi w boksach.
Historia: Urodziła się tu.
Specjalizacja: Trenuje
Status: Młoda
Pochodzenie: matka - Millan, ojciec - Knastrupper.


6 dzień - Samanta

(Napisz i wstaw)

piątek, 18 lipca 2014

Odchodzi!

 Niestety od BARDZO długiego Czasu Krystian NIE pisze opowiadań Jak ja nie nie odpisuje na NIE. Na upomnienia NIE odpowiada. Dawałam mu BARDZO duzo Czasu z Nadzieja, Ze jednak wyśle ​​do Mnie Wiadomość. Jednak NIE. Z Tego powodu Krystian (Terezi) został wyrzucony.



Imie: Krystian
Nazwisko:?
Wiek: 20 lat 10 miesiecy
Płeć: mezczyzna
Rodzina:?
Charakter: Miły i ZAWSZE usmiechniety chłopak z pozytywnym nastawieniem Do ŚWIATA. W kontakcie z końmi ma Duża cierpliwość, Spokojny i opanowany zart. Miewa Szalone pomysły i bywa zwariowany. Szybko umie sie z każdym dogadać i nie nie potrafi dlugo gniewać sie po kłótni
Ulubiony koń: Nugat
Partner: Niet
Potomstwo: Brak
Inne:
► Potrafi i Lubi grac na gitarze ♪
► Lubi Nocne obozy Przy ognisku, zwłaszcza GDY towarzyszą im konie
► Ma W Domu Rudzie kotkę o imieniu Jamajka -  klik
Historia rodziny:?
Kontakt: Terezi (Howrse), Anako (Doggi)


Możliwe jednak, ZE GDY poprawi sie wróci:)).

Narodziny!

 Klacz Dekada urodziła zdrowego ogiera. Oto on:




Imię: Dramat
Wiek: Po urodzeniu
Płeć: Ogier
Matka: Dekada
Ojciec: Ginew
Charakter: Jest rozbrykany, wesoły i energiczny. Nie boi się zostawić matki i zwiedzać świat. Czasami ucieka z wybiegu, ale nie jest trudno go złapać. Mimo to jest zrównoważony i spokojny w stosunku do ludzi i zwierząt. Bardzo związał się z Emily, czasami wydaja się że bardziej niż ze swoją matką. Jest ciekawski, ma bardzo barwną przyszłość, pokazuje że będzie idealnym koniem do jazd w teren i jazdy western.
Zdrowie: Jest zdrowy jak ryba! Przy porodzie były drobne komplikacje, ale urodził się silny i zdrowy.
Właściciel: Emily

5 dzień - Paulina

Obudziłam się rano w hotelowej sypialni. Powoli wstałam z łóżka, szukając w walizce ulubionej bluzki, bryczesów, toczka i kamizelki. Nie byłam głodna, więc ubrałam się w strój do jazdy konnej i wyruszyłam do stajni.
Wchodząc do budynku zauważyłam boks Casusa. Podeszłam do konia i pogłaskałam go podnosząc siodło i ogłowie. Wszedłam do boksu i chwyciłam czaprak zakładając go na pupila, a następnie założyłam mu ogłowie i siodło. Wyprowadziłam go ze stajni i już miałam wsiadać, kiedy zobaczyłam Rosal. Porozmawiałyśmy chwilkę, pojechałam do pobliskiego lasu pozwiedzać okolicę. Kiedy już obejrzałam wszystko co chciałam, wróciłam z powrotem do Stajni Nimfy. Rozsiodłałam konia i wyszczotkowałam go. Wprowadziłam Casusa do boksu zamykają c dzwiczki. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Była to Kamila. Konie wypościłyśmy na padoki. Dostałyśmy od Rosal plan zwiedzania. Wszystko szło zgodnie z planem. Ełk jednak nie jest tak nudnym miastem jak myślałam. Zwiedzałyśmy do 19:00. Po kąpieli od razu poszłam spać.

czwartek, 17 lipca 2014

Narodziny!

 Klacz Masza urodziła zdrową klacz. Oto ona:



Imię: Mallada
Wiek: po urodzeniu
Płeć: klacz
Matka: Masza
Ojciec: Derys
Charakter: Bardzo nieufna i płochliwa. Unika kontaktu z ludźmi.
Zdrowie: Ciąża była zagrożona. Klacz nosiła ją zbyt długo. Interweniowali weterynarze. Obecnie źrebak jest w dobrym stanie.
Właściciel: Rosal

4 dzień - Adam

Każdy szykował konie do wyjazdu z Augustowa do Ełku, będzie to trwało 10 godzin, i to na koniu! Wyruszyliśmy o godzinie 10:30, po kilku godzinach spojrzałem na zegarek i była tylko 12:00, więc się zapytałem:

-Kiedy się zatrzymamy? Plecy mnie bolą.- Powiedziałem do dziewczyn.
-Za godzinkę lub 30 min.- Odpowiedziała Rosal.

Mijaliśmy lasy, pola, rzeki i wioski. Nagle konie się zatrzymały i Rosal powiedziała;

-Tutaj się zatrzymamy na godzinkę i może pół godziny.
-Yey, to co można gdzieś pogalopować?- Spytałam się nie mogłem się doczekać, na odpowiedź Rosal.
-A cię plecy nie bolały?- Z uśmiechem na twarzy powiedziała Sam.
-Adam, odpocznij bo potem nie zejdziesz z konia jakieś 2-3 godziny.- Odpowiedziała Rosal szukając czegoś w swoim plecaku.

Dziewczyny wzięły się za swoje kanapki, a ja moją dałem dla Deyrsa, akurat nic w niej nie było, tylko sam chleb. Rozmawialiśmy, mnie akurat się nudziło.

-No to co? Zbieramy się musimy być w Ełku już o 20:30 a jest teraz 14:30, 6 godzin jeszcze na zostało.- Powiedziała Kamila, i poszła się ubierać w kurtkę deszcze zaczną padać.

Wsiedliśmy na konie, i ruszyliśmy tym razem akurat kłusem żeby dojść do lasu, tam tak dużo nie padało ale było chłodniej. Las się ciągnął aż z 3,5 km, a potem było widać same pola z belami lub zbożem.

-Możemy się zatrzymać? Bym wsadziła derkę przeciw deszczowo na Casusa- Powiedziała Paulina.
-Ok, się zatrzymamy. Najlepiej żeby każdy to zrobił.- Rosal przytaknęła głową i sama nałożyła derkę przeciw deszczowo na swojego konia jak inni.

Każdy już nałożył derki na swoje konie, i wtedy ruszyliśmy. Do Ełku
było jeszcze długo więc każdy na pewno zmoknie. Po drodze widzieliśmy lisa i inne zwierzęta z lasów. Była już 16:00 zostało na jeszcze godzina i pół godziny na następny postój.

-Może zamiast stępu przejdziemy na galop lub kłus?- Sam powiedziała do reszty.
-Kto co woli, ale ja bym chciała pogalopować.- Patrząc na Sam powiedziała Rosal.

Długo galopowaliśmy, potem był stęp bo konie się zmęczyły. Znowu spojrzałem na zegarek była godzina 18:00, już dawno powinniśmy być na 1 godzinnej przerwie. A więc zatrzymałem konia i powiedziałem:

-Nie powinniśmy teraz się zatrzymać? Powinniśmy to zrobić 30min. temu...
-Widocznie nikt nie zauważył tego że byliśmy o 30 min. więcej.- Odpowiedziała Kamila.

Postój mieliśmy zrobić przy jakiejś stajni, co ominęliśmy ale nie warto było wracać więc mieliśmy zamiar zrobić tak:
Się zatrzymać obok lasu który był przed nami i tam odpocząć
godzinkę a potem, jechać do Ełku ostatnią godzinę do 20:30.
Po zjedzeniu kanapek i innych rzeczy, wyjąłem 2 opakowania czekoladek i się podzieliłem z dziewczynami, a dla koni akurat miałem marchewki które też uwielbiam jeść. Odpoczywaliśmy tam już 45 min,
więc był czas na pakowanie się.

-Mam pytanie do was, czy pojedziemy skrótem? Dokładnie chodzi mi do Ełku jest tam jedno cudowne miejsce.- Spytałem się.
-Jak chcesz, ja z chęcią tam pojadę.-Powiedziała Paulina.

Reszta dziewczyn też to powiedziała więc, prowadziłem je. Dotarliśmy tam w 45 min. Te miejsce się nazywało Szarejki, w Suwałkach w Ełku.
Było tylko kilka km od hotelu i stajni dla koni. Jak już byliśmy w stajni każdy zdjął cały sprzęt ze swojego konia i zamiast derki przeciw deszczowej, wsadził derkę polarową. Mieliśmy rozpalić ognisko, ale każdy był zmęczony po 10 godzinnej jeździe na koniach.

środa, 16 lipca 2014

poniedziałek, 14 lipca 2014

2 dzień rajdu - Kamila

Obudził mnie budzik w telefonie. Byłam zmęczona, ale mimo to pełna pozytywnej energii.
-Wstawaaaać!!-zaczęłam drzeć się na cały głoś. Wszyscy poderwali się na równe nogi. Widać było że się przestraszyli mojego wrzasku. Z torby wyciągnęłam koronkową, prześwitującą bluzkę w kolorze czarnym i moje beżowe bryczesy. Poszłam na bosaka umyć zęby. Umyłam twarz i pomalowałam lekko oczy. Ktoś zaczął pukać do drzwi. Odwróciłam się i wyszłam z łazienki. Przede mną stał Adam.
-Dłużej się nie dało?-zapytał z uśmiechem. Dałam mu kuksańca w ramię. Wróciłam do mojej torby i założyłam skarpetki, sztyblety i czapsy. Zobaczyłam Paulinę leżącą w łóżku. Widocznie znowu zasnęła. Chwyciłam szklankę z wodą i wylałam trochę wody na twarz dziewczyny.Zerwała się i popatrzyła na mnie. Rozglądnęła się dokoła.
-E-ej!-powiedziała zacinając się. Zaśmialiśmy się. Weszłam do stajni i podeszłam do Fobii. Kiedy wychodziłam z domu nikt jeszcze nie był ubrany. Fobie była praktycznie czysta więc po 5 minutach była gotowa do siodłania. Przeszłam po pozostałych boksach. Najmniej czysta była chyba Katrina. Pomyślałam że Samanta nie będzie zła jeśli zacznę czyścić jej konia. Weszłam do boksu klaczy i zaczęłam wyczesywać kurz i błoto. Najwyraźniej musiała wydarzać się wczoraj na pastwisku. Po 10 minutach weszła Rosal, a za nią reszta. Oddałam szczotkę dziewczynie.
-Pomyślałam że zacznę ją czyścić, była dość brudna.
-O, dzięki.-odpowiedziała z uśmiechem. Spojrzałam na zegarek. Jest już za dwadzieścia 11!
-Musimy się pośpieszyć żeby wyjechać na czas.-powiedziałam. Spięliśmy tyłki i po 10 minutach wsiedliśmy na konie. Zrobiliśmy kilka kółek, żeby rozstępować konie. Zaczęliśmy od wolnego kłusa. 3 godziny minęły szybko i bez żadnych problemów. Zatrzymaliśmy się na farmie. Mieliśmy godzinę, więc poprosiłam o pozwolenie na wypuszczenie koni na pastwisko. Po uzyskaniu jej rozsiodłaliśmy konie, założyliśmy im kantary i wypuściliśmy. Siedliśmy do obiadu.
-No to jak wam się jedzie?-zapytałam.
-Nieźle prowadzisz zastęp.-powiedziała Rosal. Podziękowałam kiwnięciem głowy, gdyż opinia właścicielki stadniny była dla mnie bardzo ważna. Gdy zjedliśmy poszłam do Fobii z kremem przeciwko obtarciom. Posmarowałam ją pod popręgiem i na grzbiecie. Zrobiłam tak z każdym koniem i wróciłam do reszty. Ruszyliśmy zgodnie z rozkładem. Nie wiem dlaczego, ale już po godzinie każdy z nas zaliczył glebę. I tak Adam miał najgorzej ponieważ jego koń spłoszył się kiedy przejeżdżaliśmy przez rzekę. Jechał teraz cały mokry, ale słońce grzało dość mocno.
-Może zrobimy teraz postój?-zapytałam wszyscy się zgodzili. Adam przebrał się, a mokre rzeczy położył na większym kamieniu. Po 20 minutach ubrania chłopaka były już suche, więc ruszyliśmy w dalszą drogę. Przyjechaliśmy o 19 z lekkim opóźnieniem. Wypuściliśmy konie na pastwisko. Byłam zmęczona. Zjedliśmy kolację i poszliśmy do pokoju. Wszyscy musieliśmy spać w jednym dużym pokoju, przez co cały czas znajdowaliśmy jakieś zajęcie.
-Idę spać.-powiedział Adam ze śmiechem wpychając się na moje łóżko i przykrywając się kołdrą.
-Ej!-zaśmiałam się i zaczęłam rozpychać się na łóżku żeby go zrzucić. W końcu mi się to udało. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Zasnęliśmy dopiero o 1 rano i szczerze nie wiem jak wstanę rano.

niedziela, 13 lipca 2014

Ciąża!

 Ariadna postanowiła pokryć swoją klacz Cud Devel ogierem z innej stajni Terniator'em II. Krycie kosztowało 800 ♦.



Ojciec



Data porodu 20.07.2014 r.

Od Ariadny

(o wypadku i kryciu)

Po wizycie u lekarza, się dowiedziałam że mam złamano nogę i nie będę mogła jeździć na Deyrsie kilka miesięcy. Nie chciałam tego, na dodatek kupiłam nową klacz. Jak byłam już w domu
mój ojciec powiedział że była tu Rosal. Spytałam się czy podwiezie mnie, ale akurat odmówił musiał coś robić jak zwykle. Zadzwoniłam po Adama i się zgodził po 15 min. przyjechał.
-Cześć, dzięki że podwieziesz mnie, bym sama to zrobiła ale jak widać nie mogę.- Powiedziałam, wsiadając do samochodu.
-A co ci się stało?- Spytał się.
-Wypadek na Deyrsie, no i ... Większa przeszkoda, zahaczył się o belkę i spadł a ja nim.- Odpowiedziałam, patrząc przez drugą szybę w samochodzie.
Byliśmy już na miejscu, otworzyłam drzwi ale akurat aby wstać musiałam mieć kule. Jednak Adam mi je przyniósł i pomógł wstać.
-Przyjadę po ciebie za godzinkę lub dwie, jak co to dzwoń.- Powiedział i miał już zamiar jechać.
Jednak zanim pojechał zatrzymałam go i przytuliłam i powiedziałam [ Dzięki], po tym poszłam szukać Rosal i ją znalazłam.

Rosal?

1 dzień rajdu - Rosal

Tego dnia wstałam o 07:00. Kręciłam się bez celu po domu. Kiedy nastała 08:00 powędrowałam do łazienki. Wzięłam pół godzinny prysznic. Wysuszyłam włosy umalowałam się. Zeszłam na dół do kuchni. Zjadłam śniadanie. Podeszłam do lustra.
 -Dwie inne kreski! -zawołałam patrząc na oczy.
Szybko pobiegłam do kuchni zmyłam makijaż i zaczęłam od nowa. Jeszcze umyłam zęby i zeszłam ubrana w wygodne ciuchy na dół.

Wyjrzałam przez okno. Zobaczyłam auto Kamili. Wyszłam na zewnątrz.
 -Cześć. Możesz szykować Fobię a Furię już umieściłam wczoraj w innym boksie.
 -Hej... dzięki - odeszła do stajni.
Wróciłam do domu. Ubrałam się w bryczesy, czapsy i buty do jazdy. Wzięłam pod rękę toczko- kask i kamizelkę. Wszystkie tobołki miałam już przy boksie Maszy. Chwilę po tym przyjechali Samanta, Adam i Paulina. Zaczęli przygotowywać swoje konie. O 09:40 byliśmy gotowi.
 -Wszystko macie? -zawołałam.
 - Ta...
 -Strój na zmianę?
 -No..
 -Picie, jedzenie/?
 -Nom...
 -Coś do higieny??
 -Ta..
 -Na gzy i komary??
 -Ychy...
 -Pieniądze na pamiątki w Ełku??
 -Jasne...
 -Zwykłe ciuchy i piżamy??
 -NO!!
 -To może ja już nic nie mówię- zaśmiałam się.
Wsiedliśmy na konie i wyruszyliśmy. Konie były pobudzone jakby wiedziały gdzie jadą. Jechaliśmy na szlaku jakieś 5 metrów przy drodze. Stępowaliśmy około 15 minut. Dopóki nie wjechaliśmy na szlak. Zaczął się leniwy kłus.
 -Nie mam bacika i nie przyspieszę! -zawołała Samanta.
Ruszyłam szybciej i zerwałam kijek. Rzuciłam go do niej. Dziewczyna obrała go i użyła. Jechaliśmy w kolejności Ja - Adam - Kamila - Paulina - Samanta.
 - W prawo zawołałam.
Wjechaliśmy na piaszczystą polną drogę. Było tam tak przyjemnie jechać!
 -GALOP! -zawołałam.
Było tak bosko i delikatnie. Cud! Droga po kilometrze zmieniła się na zwykłą. Kłus. Stęp. Zrobiłam 15 minut stępu i zatrzymaliśmy się na postój.
 -Ile kilosów zrobiliśmy?? -zapytała Kamila.
 -10 -odpowiedziałam pieszcząc Maszę.
Zjedliśmy posiłek i napiliśmy się. Ruszyliśmy dalej. Nie często był galop. Były to krótkie odcinki dobrej drogi. Kolejne 4 postoje były co 5 -8 kilometrów. Na miejsce dojechaliśmy o 16: 23. Rozsiodłaliśmy konie i pościliśmy na pastwisko. Sami zakwaterowaliśmy się w wynajętych pokojach u starszych ludzi. Do koni wróciłam o 18:00. Napoiłam je. Spędziłam z nimi cały wieczór. Po czym poszłam do pokoju, potem do łazienki, kuchni i spać.

Od Rosal

(o wypadku i kryciu)

 Jak dowiedziałam się później zamiast niej miał pojechać Adam. Było mi bardzo szkoda dziewczyny. Codziennie wieczorem dzwoniłam do niej i pytałam jak się czuje. Zawsze przytakiwała i mówiła, że jest okej, jednak miałam wyrzuty sumienia. Może ja źle ją dopilnowałam?? Tego ranka postanowiłam ją odwiedzić. wprawdzie miałam dużo roboty, ale Samanta się tym zajmie. Pojechałam samochodem do niej do domu. Zapukałam do drzwi.
 -Kogo niesie??! -ktoś krzyknął.
 -Rosal ze stajni -powiedziałam.
Usłyszałam przekręcający się zamek. Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam ojca Ari.
 -Dzień dobry. jest Ari??
 -Nie ma jej. Matka pojechała z nią do lekarza na kontrole.
 -Mogę wiedzieć kiedy wróci?? -zapytałam.
 -Powiem jej, że byłaś.
 -Ale ...
 -Nie! Mam dużo do roboty i do widzenia -przerwał mi.
Bez słowa odeszłam. Jadąc samochodem widziałam Ariadnę. Przez chwilę myślałam czy nie wrócić, ale NIE! Wygnał mnie więc łaski bez! Po powrocie zajęłam się obowiązkami.

Banery!

 Zamówiłam nowe banery. Wykonała je graczka z howrse Nevai. Robi ona bezpłatną i śliczną grafikę. Polecam ją. Zapraszam do zobaczenia nowych banerów.

Z poważaniem zjawa34.

Awans!

 Kamila awansowała! Nie jest teraz tylko jeźdźcem. Od teraz jest instruktorką. Życzymy jej kolejnych sukcesów i wytrwałości w pracy.

Z poważaniem zjawa34.

Od Michała

SPOTKANIE

-Tylko nie denerwuj się. - powiedziałem.
- Bo wtedy co patrzyłem przez okno stał tam jakiś chłopak podobny do tego co widziałem za oknem przed twoim domem.
-To on tu był? - zapytała.
-Wtedy co wyszedłem. To wyszedłem do niego. No i no i.......
-CO NO I ??
-No i wtedy trochę się posprzeczaliśmy.
-To on ci to nabił? - z troską zapytała.
-I była mała bójka i wtedy on mi podbił to oko.
-O mój Boże ty się widziałeś? I to z takim spokojem mówisz?
-Co się stało już się nie odstanie. Ale ty Kochanie trzymaj się od niego jak najdalej.
Była godzina około 15:00 a do pokoju weszła Samanta.
-Hej jak się trzymasz. - przywitała się.
-Dobrze. - odpowiedziała
Stałem wtedy przodem do okna, ale gdy się odwróciłem Sam powiedziała:
-O jej co ci się stało?? - zapytała przerażona.
-A nic długa historia. - odpowiedziałem
Sam wyszła o 16:00 ponieważ ma te różne sprawy ze stajniom.

Emily??

Od Emily

SPOTKANIE

Spojrzałam zatroskana na Michała. Jak on mógł mówić że nic się nie stało, podczas gdy jego oko wygląda jakby przykleił sobie śliwkę! I ja mam go nie oszukiwać?! ~Uspokój się, wydusisz to z niego~ pomyślałam. Wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się.
-Skarbie co się stało?
-Nic po...
-Nie nic! Coś się stało, a ty masz mi o tym powiedzieć. Jeśli ja mam cię nie oszukiwać to raczej działa to w dwie strony, a więc jeszcze raz: Co się stało?
<Michał?>

sobota, 12 lipca 2014

Od Michała

SPOTKANI

-Ja na Ciebie zły, nigdy tylko proszę nigdy mnie nie okłamuj. A teraz musisz odpoczywać.
Wedy pocałowałem ją delikatnie w usta.
Kocham Cię i nie mam zamiaru Cię opuścić.
Ale muszę na razie wyjść. Wróciłem po 30 minutach z podpitym okiem.
-O mój Boże co Ci jest? - zapytała zatroskana.
-Nic skarbie nic odpoczywaj. - powiedziałem to ze sztucznym uśmiechem. Ale ona podejrzewała coś.
Pielęgniarki przyniosły obiad ja sobie zamówiłem i musiałem zapłacić 12zł.
-Boli mnie głowa. powiedziała.
-To pytom uderzeniu w kamień.
Oko mi coraz bardziej siniało i nie wiedziałem co mam Emi powiedzie.

Emily??

Nowy członek!!




Imię: Fabian
Nazwisko: Stiller
Wiek: 19 lat
Płeć: mężczyzna
Rodzina: Matka - Delia, Ojciec - Piotr.
Charakter: Zawsze uważa na to co mówi. Jest odpowiedzialny, nie lubi być sam. W stosunku do dziewczyn jest romantyczny i delikatny.
Ulubiony koń: Balletrin (nie licząc jego konia)
Partner: ~
Potomstwo: ~
Historia rodziny: Był zawsze jedynakiem. Rodzice mają bogatą stajnię. On wolał jednak wziąć swojego konia i być w mniej rozpoznawalnej stajni.Jego koniś to jego oczko w głowie rodzice nie mają prawa go nawet dotknąć!
Kontakt: zjawa34 - howrse, juka6626 - doggi-game.

Jego koń:


 

Imię: Duke of Carneval
Wiek: 9 lat
Płeć: wałach
Rasa: BWP
Numerek kompletu: nr 30.
Charakter: Posłuszny i elegancki. Dba o ruch i jest bardzo protekcjonalny. Zawsze zależy mu na dopięciu do celu.
Historia: Został tu zakwaterowany.
Specjalizacja: SKACZE! Wybitnie!
Status: ~~~
Pochodzenie: ojciec-Cardento, matka-Jeunesse van't Molenhof

Od Emily

SPOTKANIE

Spojrzałam na niego.
-To... to był mój ex. Ale widziałeś, że on już nic dla mnie nie znaczy.-zaczęłam się tłumaczyć. Nie wiedziałam jak on może na to zareagować. Spróbowałam wstać, ale tępy ból głowy spowodował że prawie opadłam na poduszkę. Dotknęłam tyłu głowy. Okazało się że była zabandażowana. Michał patrzył na coś przez okno.
-Nie podnoś się, musisz odpoczywać.-powiedział kierując wzrok na mnie.
-Michał, ale ty nie jesteś na mnie zły, prawda?
<Michał?>

Od Michała

SPOTKANIE

-Emi, Emi uspokój się nic się nie stało złapaliśmy Dekade - Odpowiedziałem przy smucony.
-A co z moją nogom? - zapytała przerażona.
-Operowali Cię pojutrze wyjdziesz ze szpitala, a od tej pory będę zawsze przy tobie.
-Skarbek nie musisz. - odpowiedziała smutna .
Wtedy dałem jej pluszowego misia.
 
-dziękuje nie było trzeba.
-Dla ciebie wszystko.
-A wtedy dlaczego tak szybko zamknęłaś drzwi domu??

Emily??

Od Emily

SPODKANIE

-Cześć skarbie.-powiedziałam i pocałowałam go lekko w policzek. Zjedliśmy razem śniadanie. Poszłam się przebrać w bryczesy, kiedy nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam je i prawie od razu zamknęłam. Stał przed nimi mój były.
-Coś nie tak?
-Nie wszystko dobrze.-odpowiedziałam. Dokończyłam się ubierać.-Podwieziesz mnie do stajni?
-Jasne. Sam też mam zamiar pojechać.-powiedział. Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy już tam byli. Postanowiłam że zabiorę Dekade na teren. Michał pojechał ze mną. Nagle klacz spłoszyła się. Spadłam, wykrzywiając nogę, która zaczepiła się o gałąź. Poczułam jak coś przeskakuje mi w niej. Spojrzałam na nią. Miałam złamanie otwarte. Przy okazji uderzyłam głową w kamień. Zemdlałam z bólu. Obudziłam się w białym pomieszczeniu. Stała w nim Rosal, Michał i Kamila.
-Co stało się z Dekadą?! Michał?!
<Michał?>

Od Emily

SPODKANIE

-Cześć skarbie.-powiedziałam i pocałowałam go lekko w policzek. Zjedliśmy razem śniadanie. Poszłam się przebrać w bryczesy, kiedy nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam je i prawie od razu zamknęłam. Stał przed nimi mój były.
-Coś nie tak?
-Nie wszystko dobrze.-odpowiedziałam. Dokończyłam się ubierać.-Podwieziesz mnie do stajni?
-Jasne. Sam też mam zamiar pojechać.-powiedział. Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy już tam byli. Postanowiłam że zabiorę Dekade na teren. Michał pojechał ze mną. Nagle klacz spłoszyła się. Spadłam, wykrzywiając nogę, która zaczepiła się o gałąź. Poczułam jak coś przeskakuje mi w niej. Spojrzałam na nią. Miałam złamanie otwarte. Przy okazji uderzyłam głową w kamień. Zemdlałam z bólu. Obudziłam się w białym pomieszczeniu. Stała w nim Rosal, Michał i Kamila.
-Co stało się z Dekadą?! Michał?!
<Michał?>

Od Michała

SPOTKANIE 

-Z tobą zawsze. - odpowiedziałem 
Usiedliśmy położyliśmy się na sofie przykryliśmy się kocem i na koniec ją obiłem.
-Co obejrzymy? - zapytała.
-Nie wiem, co wolisz. - odpowiedziałem.
Włączyła ,,3 metry nad niebem "
-Uwielbiam ten film. - powiedziała.
-Ja jeszcze nigdy go nie oglądałem.
Morze nie minęło pół godziny a Emi zasnęła. Byłem też zmęczony i też zasnąłem.
Obudziła mnie Emi ja na przywitanie pocałowałem ją. Poszedłem do kuchni i patrze na zegarek, a tam 10.
Emi smażyła jajecznice.

Emily?? 

Od Emily

SPOTKANIE

Pociągnęłam jeden, DUŻY łyk Kawy. Zapomniałam ZE JEST Gorąca. Odstawiłam kubek z hukiem i zaczęłam kaszleć, wypluwać płyn dokoła Mnie.
-Wszystko OK?
-Tak, tak, przepraszam.-powiedziała. Posprzątałam WSZYSTKO wróciłam zrobić Kawy. Siedliśmy na sofie i włączyliśmy Telewizor. Koło 1 wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do kina. Wzięliśmy DUŻY popcorn i cole. Zajęliśmy miejsca w ostatnim rzędzie. NIKT NIE siedział Koło nas. Pierwszego Jaki puścili do Filmu "The Ring". Prawie w ogóle SIE NIE Balam, natomiast folia porządkowy porządkowy drugi Byl znacznie straszniejszy. Nie nie znam tytułu, ale i tak nie nie miałam zamiaru oglądać go PO, Raz kolejny. Wyszliśmy o 4, moim pod domem byliśmy juz o 04:30. Otworzyłam Drzwi samochodu, ale nie nie wyszłam.
-Moze MASZ ochotę obejrzeć jeszcze jeden film?-Zapytałam.
<Michał?>

Od Michała

SPOTKANIE

-Bardzo chętnie. - wesoło odpowiedziałem.
-To zapraszam. - powiedziała zadowolona.
Gdy już weszliśmy do salonu powiedziałem :
-A morze jednak kawa. Bo mam dwa dwa wolne bilety na seans horrorów idziemy??
-Świetny pomysł. - powiedziała to wstawiając czajnik na gaz.
Gdy stała czekając na ugotowanie wody, podszedłem do niej i obiłem ją w tali.
-Przestraszyłem się trochę, że się nie zgodzisz.
-A jednak zgodziłam się. - powiedziała wesoła.
I nagle ta rozmowa przeistoczyła się w namiętny pocałunek.
Ale oczywiście czajnik zaczął piszczeć Emily poszła zalać wodę.
Zaczęliśmy pić kawę.

Emily??
 

Od Emily

SPOTKANIE

Popatrzyłam na niego, nie wiedziałam co powiedzieć.
-J-ja...-zająknęłam. Popatrzył na mnie, ale nie ja nadal nie wiedziałam co powiedzieć.
-Ja nie naciskam.
-Wiem, ale... po prostu znamy się krótko i... muszę nad tym pomyśleć.-powiedziałam. Popatrzyłam na niego. Widać było malujące się rozczarowanie w oczach. Zaproponował że podwiezie mnie. Cała droga minęła nam w ciszy. Starałam się wszystko sobie uporządkować. Zatrzymaliśmy się na podjeździe. Wbiłam wzrok w drzewo przed nami. Odwróciłam się do niego, on również to zrobił. Nachyliłam się i pocałowałam go.
-Czy taka odpowiedź może być?-zaśmiałam się. Oddał mi pocałunek. Mimo iż krótko się znaliśmy, miałam nadzieję że ten związek będzie miał świetlaną przyszłość.-To może wejdziesz na kawę, albo wino?
<Michał?>


Zmiana

 Ostatnio nastąpiło wiele zmian. Jednak mam dla was (chyba) dobrą wiadomość nastąpiły ostatnie zmiany. Jedną z nich to kupno akcesoria do kompletu, który chce się poprawić, a druga to status związku. Wszystko znajdziecie na stonkach ,,Komplety sprzętu'' oraz ,, Jak dołączyć i więcej'' w nawianie pod ,, Partner '' w formularzu dla dorosłego człowieka.

Z poważaniem zjawa34 i Flika1121.

Administratorka!!

 Od teraz Flika1121 (stiu) nie jest autorką. Nie będzie mogła tylko dodawać postów. Teraz jest Administratorką! Możecie do niej wysyłać formularze, opowiadania i w razie problemów, lub niejasności pisać do niej.

Z poważaniem zjawa34 i Flika1121.

Od Ariany

ZWYKŁY DZIEŃ

Jak mój zwykły dzień idę do stajni a potem do studia żeby śpiewać, tym razem chciałam
kogoś zaprosić, raczej musiałam bo mam złamano nogę. Nie wiedziałam kogo więc się
spytałam, Rosal i Sam.
-Cześć.- Powiedziały obydwie uśmiechnięte.
-Hej, mam pytanie do was...
-Jakie?- Odpowiedziała Sam.
-Czy byście podwiozły mnie do studia?- Spytałam się, patrząc w ich oczy.
-Ja chętnie to zrobię, ale jakiego studia?- Powiedziała Rosal.
-Heh, studia gdzie śpiewam a Adam ustawia głos i tak dalej. To jest moje hobby
jak konie.
Po tym, ustaliśmy że będziemy tam od 18:00 do 19:30. Jak już byliśmy na miejscu zobaczyliśmy Adama.
-Dziś nagranie, chodź szybko bo się spóźnisz.- Powiedział Adam.
-Nagranie?! Przeczesz miałam tylko 14 prób, a to za mało.- Wrzasnęłam, nie mogłam uwierzyć że to dzisiaj a nie za miesiąc.
-No tak, ale musimy nagrać wcześniej. Chodź do studia już wszystko tam ustawiłem.- Odpowiedział.
Adam, zawołał Rosal i Sam aby poszły z nim, a ja poszłam z drugiej strony szyby aby śpiewać.
-Dziś zaczynamy od Brerak free.- Powiedział Adam.
Dziewczyny usiadły obok niego a ja zaczęłam śpiewać to piosenkę:
klik
Jak skończyłam powiedziałam;
-No i jak poszło?- Powiedziałam do dziewczyn.

[Rosal?? Sam??]

Zmiana!!

 Nastąpiła zmiana i od teraz w stajni Nimfy istnieją stanowiska. Znajdziecie je w stronie ,, Stanowiska '', wszystko tam będzie wyjaśnione.

Z poważaniem zjawa34 i Flika1121.

Od Michała

SPOTKANIE

-Wyglądasz prześlicznie. - powiedziałem z małym zawstydzeniem.
-Dziękuję. - gdy to mówiła policzki jej zaczerwieniały.
-Przepraszam Cię za Kampiego. Przez niego musieliśmy skończyć szybciej teren.
-O Boże, nic się nie stało. Przecież to tylko piesek.
Siedzieliśmy rozmawialiśmy aż doszła 20:30. Pomyślałem, że to ten moment. Złapałem Emily za rękę i spytałem :
-Emily od samego początku jak Cię zobaczyłem pomyślałem, że to będziesz ty. Chcesz zostać moją dziewczyno?
I wtedy wręczyłem jej  bukiet różowych róż.

Emily??

piątek, 11 lipca 2014

Od Emily

SPOTKANIE

Popatrzyłam na niego.
-Jasne, bardzo chętnie. To o której?
-O 18?-zapytał trochę nieśmiało.
-Mi to pasuje. No to do 18.-uśmiechęłam się.-Cześć Kampi.-powiedziałam głaskając jack russel teriera po głowie. Wstałam i weszłam do samochodu. Przekręciłam kluczyk i ruszyłam. Nie śpieszyłam się, więc postanowiłam pójść na małe zakupy. Po godzinie byłam już w domu. Spojrzałam na zegarek. Miałam tylko 30 minut! Zaglądnęłam do szafy. Miałam pustkę w głowie i nie wiedziałam co założyć.Wybrałam zestaw z miętową sukienką, czarne szpilki i złoty naszyjnik oraz bransoletki.







Jak dla mnie wszystko bardzo ładnie pasowało, z wyjątkiem mojej twarzy. Ale cóż, zrobiłam szybki makijaż i wsiadłam do samochodu. Jak na złość nie mogłam zapalić silnika. Okazało się że nie zatankowałam paliwa. Musiałam prosić o podwiezienie moją przyjaciółkę. Przyjechałam na miejsce o 18:30. Byłam zła na siebie i miałam ochotę skoczyć z mostu. Przy stoliku siedział już Michał. Restauracja była na prawdę ładna.
-Cześć.-przywitał się.
-Cześć, bardzo Cię przepraszam. Zapomniałam zatankować samochód i koleżanka mnie podwiozła. Na prawdę bardzo przepraszam.
-Spokojnie, nie ma sprawy.-powiedział odsuwając krzesło. Usiadłam na nim. Zamówiliśmy homara i krewetki oraz białe wino.
-I jak? Nie wyglądam najgorzej?

Michał??

Od Michała

PRZEJAŻDŻKA

-Bardzo chętnie. - odpowiedziałem.
-To świetnie ruszajmy. - zadowolonym głosem odpowiedziała.
 Szliśmy jakąś plonom drogom. Nagle z znikąd przybiega mój piesek Kampi.



-Kampi co ty tu robisz ?? - zdziwiłem się.
-Aa, to twój piesek bieg za mną w stajni. - odpowiedziała wesoło.
-No to musimy chyba już wracać.
-Morzem - odpowiedziała.
Wróciliśmy do stajni wyszczotkowaliśmy konie i spotkaliśmy się na korytarzu stajni.
-Spotkamy się dzisiaj w restauracji ,,Klimat" - zapytałem trochę zawstydzony.

<Emily??>

czwartek, 10 lipca 2014

Rajd -Adam

 Ariadna niestety ma problemy zdrowotne, dlatego za jej zgodą Adam pojedzie za nią. Koń będzie ten sam, również jego sprzęt się nie zmieni. Zamiast Ariadny po prostu pojedzie Adam.

Z poważaniem zjawa34

Ciąża!!

 Emily postanowiła pokryć swoją klacz Dekadę ogierem z innej stajni Ginew'em.( za 400 ♦)



Ojciec:


Data porodu 17.07.2014 r.

Obserwatorzy