TO NIE KONIEC ŚWIATA.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam :
-Z chęcią, ale pierwszo pójdę do Rosal i powiem co się stało.- Powiedziałam i poszłam w stronę stajni.
Jak już poinformowałam Rosal poszłam po Deyrsa, wsadziłam na niego czaprak potem siodło i inne akcesoria. Potem poszłam do Fabiana.
-Już jestem, no to co będziemy trenować?- Spytałam się, patrząc na Deyrsa.
-Skoki?? Lub coś innego jak wolisz.
-Mogą być skoki.- Odpowiedziałam.
Trenowaliśmy skoki, z przeszkodami jak Oxer lub koperta, ja akurat skakałam przez koperte większość czas się bałam że znowu Deyrs się potknie i spadnie. Mijały godziny a my nadal trenowaliśmy.
Trochę już się nudziłam więc się spytałam:
-Może pójdziemy w teren? Konie odpoczną a my z nimi.- Z uśmiechem podeszłam do niego i powiedziałam.
-OK, a gdzie pojedziemy...- Pytając zszedł z jego konia.
-Na łąke obok zborza?
Fabian?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz