Obudziłam się rano w hotelowej sypialni. Powoli wstałam z łóżka, szukając w walizce ulubionej bluzki, bryczesów, toczka i kamizelki. Nie byłam głodna, więc ubrałam się w strój do jazdy konnej i wyruszyłam do stajni.
Wchodząc do budynku zauważyłam boks Casusa. Podeszłam do konia i pogłaskałam go podnosząc siodło i ogłowie. Wszedłam do boksu i chwyciłam czaprak zakładając go na pupila, a następnie założyłam mu ogłowie i siodło. Wyprowadziłam go ze stajni i już miałam wsiadać, kiedy zobaczyłam Rosal. Porozmawiałyśmy chwilkę, pojechałam do pobliskiego lasu pozwiedzać okolicę. Kiedy już obejrzałam wszystko co chciałam, wróciłam z powrotem do Stajni Nimfy. Rozsiodłałam konia i wyszczotkowałam go. Wprowadziłam Casusa do boksu zamykają c dzwiczki. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Była to Kamila. Konie wypościłyśmy na padoki. Dostałyśmy od Rosal plan zwiedzania. Wszystko szło zgodnie z planem. Ełk jednak nie jest tak nudnym miastem jak myślałam. Zwiedzałyśmy do 19:00. Po kąpieli od razu poszłam spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz