ZMIANA
Nie mogłam spać. Siedziałam przed laptopem i przeglądałam strony. Popatrzyłam na zegarek. 5 rano. Trudno, i tak nic nie mam do roboty. Pomyślałam o Dekadzie i o tym że za niedługo nie będę miała pieniędzy na boks dla niej. Zaczęłam przeglądać stajnie które są niedaleko. Siedziałam tak jeszcze godzinę, aż w końcu znalazłam stronę "Stajni Nimfy". Niestety nic nie pisało o cenie boksu. Postanowiłam tam zadzwonić. Okazało się że nie muszę płacić! Jedynie w zimę, ale to nic. Nie zastanawiałam się długo i o 7 rano byłam już w stajni wraz z Dekadą. Wszyscy którzy byli tam obecni bardzo miło mnie przywitali. Zaprowadziłam klacz do boku. Pomyślałam że przejadę się na teren. Wzięłam siodło, ogłowie bezwędzidłowe, pad pod siodło i szczotki. Wyczyściłam konia i zabrałam się za siodłanie. Niestety siodło było strasznie ciężkie i prawie się wywróciłam zakładając je. Poczułam jak ktoś pomaga mi zarzucić je na grzbiet konia. Oglądnęłam się za siebie. Stał tam chłopak koło 19. Uśmiechnęłam się speszona.
-Dzięki, nie wiem co się stało. Zazwyczaj sama daję radę...
-Nie ma za co. Jestem Michał, a ty?
-Emily.-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Jesteś nowa?
-Tak, przyjechałam dziś rano. Miałam zamiar poznać okolicę i przejechać się na teren. Masz ochotę przejechać się ze mną? Pokazałbyś mi przy okazji co i jak.
<Michał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz