niedziela, 29 maja 2016

Od Hailie -PRACA

PRACA

 To zdecydowanie nie był mój dzień. Już od rana wszystko wypadało mi z rąk. Nie miałam ochoty ćwiczyć koni. Nie byłam na to całkowicie gotowa. Jednak musiałam dzisiaj trochę zarobić. Przypływ gotówki dobrze by mi zrobił. Zbieram akurat na koni z licytacji, na którym mi bardzo zależy. Zabrałam się więc za sprzątanie. Oczywiście siodlarni. Wszystko zdjęłam w półek. Starłam kurze. Umyłam okno. Pozamiatałam. Wszystko poukładałam wcześniej myjąc lub czyszcząc.  Na koniec wypastowałam stajenne siodła i umyłam wędzidła w ogłowiach. Ze szczotek powyjmowałam sierść i włosy. Wszystko poukładałam, aby było wygodniej. Potem nakarmiłam konie owsem i sianek. Rozsypałam również słomę. Kiedy skończyłam na korytarzu był niezły bałagan, który pozamiatałam. Tak skończyłam pracę. Już w lepszym humorze opuściłam stajnię. Udałam się prosto do domu. Odpoczynek był mi potrzebny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy