-Na razie jest w szkole. O niczym nie wie. Tą noc spędził u kolegi..
-To pojedziemy i spakujemy jego rzeczy.
-Muszę pomyśleć co zrobimy z mieszkaniem.
-Nie możesz komuś wynajmować?
-W sumie... Potem młody będzie miał jak dorośnie. Kamila - w końcu powiedziałem na poważnie - jesteś pewna, że chcesz brać jego na naszą odpowiedzialność.
-A widzisz inne wyjście?
Nie odpowiedziałem tylko przytuliłem ją mocno.
-On jest troszkę nie ujarzmiony. No wiesz w tym roku jego szesnastka.
No tak nie chciałem zapeszać Kamili. Ale mój brat to osoba w stylu "Sebka" czyli nikogo się nie boi i wielki z niego buntownik. Ale może nie będę na razie jej o tym mówił.
Zapakowaliśmy jego rzeczy i pojechaliśmy pod jego szkołę.
-Michał!
-Siemka.
-Wsiadaj od dzisiaj mieszkasz u mnie.
-Co niby czemu? Ojciec wie?!
-On już chyba się nie dowie.... Nigdy. Umarł dzisiaj w nocy.
Zobaczyłem w twarzy Michała jakby coś w nim pękło. Ale on tego nie okaże.
-Wsiadaj.
Nic nie powiedział posłusznie wsiadł. Oczywiście sytuacja, sytuacją, ale nie powstrzymał się od komentarza:
-Niezła dupa.
-Ryj gnoju!
-Co nie mówię prawdy. Twoja laska?
-Tak i to jest Kamila, nie żadna "dupa", "laska" tylko KAMILA.
-Zluzuj gacie stary.
-Jak się do nas wprowadzisz masz się normalnie zachowywać.
-Czyli? Nawet nie mam swoich rzeczy.
-Masz wszystko jest w bagażniku.
Usłyszałem jak coś wyciąga z kieszeni. Po czym doleciał do mnie zapach mięty. Odwróciłem się, a tam ten gnój trzyma e- fajkę.
Szybko przechwyciłem ową rzecz,
-Twoje?!
-Jesteś na to za młody gówniarzu. - otworzyłem okno i wyrzuciłem za nie ową zdobycz.
-I chuj Ci w dupę. Kurwa i tak z tobą mieszkać nie będę.
-Będziesz będziesz. Inaczej dom dziecka.
-Arek ma wolne miejsce w chacie u niego zamieszkam.
-No chyba nie! Kurwa masz u mnie... nas już pokój przygotowany.
<Kamila??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz