HEJ
Hannah cały stęp robiła coś w telefonie. Byłyśmy przed lasem.
-Dobra to teraz będziemy kłusować. Pilnuj konia to nowe tereny i często chodzi tu zwierzyna.
-Jasne -odłożyła telefon.
Dałam ostre łydki Elipsie. Jechałyśmy środkiem ścieżki już jakieś piętnaście minut z przerwami.
-Długa prosta galop!! -zawołałam ruszając.
Hannah była tuż za mną. Jechałyśmy w zastępie, ale akurat złożyło się, że byłyśmy koło siebie. Wtedy przed nas wyskoczyło kilka jeleni odgradzając nam drogę!! Konie zaparcie, szybko ustały. Ledwo utrzymałam się w siodle! Hannah jednak leżała na ziemi!
-Nic ci nie jest!! -wołałam do niej zsiadając ze spłoszonej Elipsy!
<Hannah??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz