środa, 22 kwietnia 2015

Od Vidiany


 STOSSEL

 Chodziłam po stajni z Bianką i Kacperkiem oglądaliśmy konie. Za mną odezwał się czyiś głos:
 -Cześć.
Odwróciłam się w tamtym kierunku. Stała tam wysoka blondynka. Spojrzałam na nią.
 -Hej -odpowiedziałam. -Nie widziałam cię tu jeszcze, jesteś chyba nowa co?
 -Tak.
 -Miło mi Vidia.
 -Lunija -również się przedstawiła.
 -Dziwne te twoje imię... muszę przyznać że nikogo o takim imieniu jeszcze nie spotkałam.
 -Tak wiem... -zmieszała się.
 -Cześć -zwróciła się do Bianki.
 -Hej -odpowiedziała z przekąsem.
Za moment Bianka odeszła. Hubert pojechał w jakiś samotny teren jak to on a  ja zostałam sama z nowym jeźdźcem.
 -Sory za Biankę, strasznie kapryśna. Skoro jesteś jeszcze nieobeznana może przejechałybyśmy się w jakiś wspólny teren co??

<Lunija??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy