środa, 10 sierpnia 2016

Od Olivier'a Do Hanne

Zatkało mnie. 
-Ale ja mam kuratora i jeszcze miesiąc odsiadki. - zaśmiałem się. - Nie wiem czy mnie tak łatwo puszczą.
-Olivier, postaraj się. 
-Pogadam z nimi, ale i tak muszę zakończyć moją, karę. 
Dziewczyna zaśmiała się.
-Kotek, tylko jest mały problem.
-Co? - usłyszałem w jej głosie niepokój.
-Mnie na to nie stać. 
-A tym się nie martw, moja mama wszystko opłaci.
-Hanni, nie mogę tak.
-Oli, nie przesadzaj.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i się rozłączyliśmy.

****Wieczorem****

Wróciłem do domku z pola gdzie wyprowadziłem konie. Była już Hanne.
-Hej. - przywitała się.
-Cześć. 
-I co? Z tym wyjazdem?
Podszedłem do dziewczyny, przytuliłem się do niej.
-Hanni, nie stać mnie na to.. A nie chcę brać od nikogo pieniędzy.

<Hanne?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy