wtorek, 9 sierpnia 2016

Od Oliviera Do Hanne

-No jasne, że nie jestem, pięknie w niej wyglądasz. Zresztą jak zawsze.
Dziewczyna zarumieniła się. Podstawiła mi talerz na stole. 
-Dzięki, smacznie wygląda.
-Ale czy taki ma smak? - zaśmiała się.
Pochłonąłem to bo inaczej tego nazwać się nie dało. Byłem wycieńczony niespanie + do tego, że jechałem w środku nocy konno nad jezioro.
-Pyszne. 
-I takie miało być. - uśmiechnęła się. 
Wstawiłem naczynia do zmywarki, Hann zrobiła to samo. 
-Chcesz coś do picia? - spytała.
-Nie.
Wyciągnąłem z kieszeni szluga i zapaliłem. Hanne wzięła swój kubek z gorącom herbatą i usiadła na kanapie obok mnie. Po skończeniu jednego wyjąłem drugiego.
-Co oglądamy? - spytałem wypuszczając z buzi kłąb dymu
-Nic o tej porze fajnego nie ma w telewizji. - zaśmiała się.
Miała rację nic nie było. Same seriale typu Trudne Sprawy. Hanne wstała i poszła w kierunku kuchni. Podążyłem za nią. Gdy ona prostowała się od zmywarki ja ją chwyciłem w talii i przytuliłem. Szepcząc powiedziałem:
-Chyba nie jesteś na mnie zła? - przygryzłem jej płatek ucha.


<Hann??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy